Jeśli myślicie, że "ekologiczne" i "sportowe" to dwa wykluczające się słowa koniecznie obejrzyjcie ten klip. Widoczna na zdjęciach poczciwa E30-ka jest w rzeczywistości elektryczną bestią, która w wyścigu na ćwiartkę na śniadanie zjada młodsze kuzynki ze znaczkiem "M"