Hacker unieruchomił 100 samochodów

Zemsta to danie, które najlepiej smakuje na zimno. Pewien młody Amerykanin najwyraźniej zna to przysłowie i w miesiąc po otrzymaniu zwolnienia, w widowiskowy sposób odegrał się na swoim pracodawcy

Omar Ramoz-Lopez pracował w jednym z salonów samochodów w mieście Austin w Texasie. W niektórych sprzedawanych przez firmę autach montowany był system Webtech Plus. Pozwala on unieruchomić samochody klientów, którzy nie wywiązują się z terminowego spłacania rat. Właśnie ten system młody Amerykanin wykorzystał w swojej wendetcie.

Siedząc w domu, za pomocą danych byłego kolegi z pracy logował się do serwerów firmy i blokował losowo wybrane pojazdy. Łącznie było ich ponad 100. Właściciele mieli problemy z uruchomieniem aut, większość wyrywana była ze snu przez wyjące klaksony, a wszyscy bez wyjątku byli wściekli na Texas Auto Center. Aby utrudnić firmie ustalenie tożsamości poszkodowanych klientów, Ramoz-Lopez zmieniał ich nazwiska na pseudonimy znanych raperów.

Jak załapano sprawcę "żartu"? Otóż, kiedy pod koniec lutego do dealera zaczęły lawinowo spływać skargi klientów terminowo spłacających raty, szefowie firmy zaczęli drążyć temat. Po zbadaniu dzienników logowania, specjaliści IT jak po sznurku doszli do osobistego komputera w mieszkaniu Lopeza.

Zdaniem 20-latka był to świetny dowcip, który tak naprawdę nikomu nie wyrządził krzywdy. Sąd był innego zdania. Omar Ramoz-Lopez został aresztowany i usłyszał zarzut włamania do systemu komputerowego. Grozi mu za to kara od czterech miesięcy do dwóch lat więzienia.

ZOBACZ TAKŻE:

Niewiarygodne przypadki Toyoty Prius - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Chevrolet - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.