Agrotuning - hit czy kit? Część II

Jeśli już wiecie, jakich spoilerów i końcówek wydechów nie zakładać, czas na silnik i wnętrze. A w tym przypadku znacznie łatwiej stracić głowę. Tych przeróbek na pierwszy rzut oka przecież nie widać

Modyfikacje nie kończą się na tuningu karoserii (

zobacz pierwszą część "Agrotuningu"

). Nie mniej ważne jest wnętrze i mechanika samochodu. Najprostszym sposobem na poprawę osiągów będzie inwestycja w chip, zakupiony na aukcji internetowej. Jeśli wierzyć sprzedawcy, za 6,99 zł twój samochód zyska dodatkowe 47 koni. Dziesiątki zadowolonych użytkowników nie mogą się mylić. Dlaczego więc producenci nie montują chipa seryjnie? Pewnie lobby motoryzacyjne zmówiło się i specjalnie pozbawia nowe auta mocy.

fot. forum MazdaSpeed

Nie zapomnij o układzie dolotowym z rynny i filtrze stożkowym, który niekoniecznie poprawi osiągi samochodu, szczególnie bez dopływu zimnego powietrza. Zapewni za to niepowtarzalny dźwięk podczas przyspieszania. Zyskasz respekt u innych kierowców i przyciągniesz uwagę przechodniów. Każdy obejrzy się za twoją bryką, jeśli fabryczny klakson wymienisz na taki udający sygnał karetki.

fot. forum MazdaSpeed

Kolejny etap to zmiany we wnętrzu auta. W pierwszej kolejności do wymiany kwalifikuje się tapicerka foteli. Tańsza opcja to płonące pokrowce. W plecy nie parzą, ale podwyższają temperaturę emocji nawet za kierownicą Tico. Prawdziwi fani tuningu powinni sięgnąć po fotele kubełkowe z szelkowymi pasami, oczywiście bez zbędnej homologacji. Najlepiej prezentują się w aucie rajdowym, ale kto zabroni je zamontować w aucie z 50-konnym 1.0 pod maską? Ze zdartymi klockami hamulcowymi i wylanymi amortyzatorami wrażenia z jazdy mogą być nieziemskie.

fot. Allegro.pl

fot. Allegro.pl

Wysmakowanym w detalach spodobają się okleiny deski rozdzielczej. Różne gatunki drewna i wysokiej jakości metale, tylko trochę bardziej błyszczące, pozwolą poczuć się nam nie gorzej niż we wnętrzu Aston Martina. O klimat zadbają też nowe dywaniki, koniecznie z tworzywa udającego ryflowaną blachę. Już po otwarciu drzwi pasażerka zrozumie, że ma do czynienia z prawdziwym macho, lubiącym surowe warunki. Szczególnie, jeśli dywaniki będą w kolorze czerwonym.

fot. Allegro.pl

Co zrobić, by z pozycji kierowcy twój bolid był wyjątkowy? Po pierwsze i najważniejsze: kierownica. Okrągłe są dla frajerów, skuś się na coś bardziej odjechanego. Na deser zegary. Podświetlenie typu Indiglo wychodzi z mody, postaw więc na ozdobną czcionkę, płomienie i osobiste wyznania, najlepiej w obcym języku. "I love spid" będzie w sam raz.

fot. Allegro.pl

O gustach się nie dyskutuje, ale w przypadku niektórych samochodów po tuningu właściciele zdecydowanie przesadzili. Najgorsze, że wielu wybiera samochody niegdyś uważane za pożądane, a teraz tanie i łatwo dostępne. Dlatego dziś widok na drodze w pełni seryjnej Calibry powoduje wzruszenie...

Marcin Sobolewski

Toyota Hilux 3.0 D-4D - test

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.