Wniosek twórców systemu nie pozostał bez odzewu. Komisja Europejska pracuje nad projektem, który skróci czas oczekiwania na karetkę nawet o połowę. Sposób jego działania jest prosty. Po otwarciu poduszek powietrznych do odpowiednich służb zostanie automatycznie wysłany sygnał, który określi miejsce wypadku. Ofiary wypadku nie będą już musiały same wzywać pomocy lub (w przypadku utraty przytomności) liczyć na pomoc świadków. Są jednak pewne problemy w jego wprowadzaniu.
Wdrażanie jednolitego systemu dostępu do numeru alarmowego 112 w niektórych krajach Unii Europejskiej się opóźnia. To z kolei uniemożliwia rozpoczęcie wdrażania systemu eCall. Jeśli uda się pokonać wszystkie przeciwności, system będzie wprowadzany stopniowo, tak by nie narazić użytkowników i producentów na nieprzewidziane koszty.
Piotr Kozłowski, źródło: Dziennik Polski
ZOBACZ TAKŻE: