Kuba Giermaziak na podium

W niedzielnym wyścigu na torze Nürburgring Kuba Giermaziak dojechał do mety na drugiej pozycji, tuż za aktualnym mistrzem Porsche Supercup Rene Rastem

Stefan Rosina zajął piątą lokatę, dzięki czemu zespół VERVA Racing Team uzyskał swój najlepszy jak dotąd wynik w historii. Jeszcze żaden polski team nie osiągał tak wielkich sukcesów w tak wysokiej kategorii wyścigów samochodowych. Przed startem nad torem padał niewielki deszcz, więc warunki były bardzo trudne. Kuba ruszył z pole position bardzo dobrze i obronił prowadzenie, ale na pierwszym kółku miał problemy z dogrzaniem opon. Wyprzedził go Sebastiaan Bleekemolen, który jako jedyny z czołówki zdecydował się na założenie ogumienia deszczowego, które z początku spisywało się lepiej. Polak bronił się bardzo dzielnie, ale w końcu został wyprzedzony, a zaraz potem, w ostatnim zakręcie zaatakował go i ominął Rene Rast. Wkrótce opony w aucie Bleekemolena zaczęły się przegrzewać, więc Rast i Giermaziak odzyskali swoje pozycje. Już do końca wyścigu Kuba siedział na tylnym skrzydle mistrza Porsche Supercup, ale nie udało mu się wykorzystać przewagi prędkości. Niemiec nie popełniał żadnych błędów, a częściowo mokra nawierzchnia bardzo utrudniała walkę. Mimo to Kuba zdobywając drugie miejsce poprawił swój najlepszy jak dotąd wynik w kategorii Porsche Supercup. Dzięki temu uzyskał w sumie 20 punktów i awansował w tabeli kierowców na piątą lokatę.

Sam start do wyścigu był bardzo dobry, ale później na pierwszym okrążeniu zaskoczył mnie Sebastiaan Bleekemolen. Nie wiedziałem, że jedzie na oponach deszczowych i niepotrzebnie wdałem się z nim w walkę, zamiast go puścić. Straciłem przez to trochę czasu i dogonił mnie Rene Rast. Starałem się trzymać wewnętrzną linię w zakręcie, ale okazało się, że na środku wirażu też było dosyć sucho i straciłem swoją pozycję. Nie powinienem dać mu się wyprzedzić, ale takie są wyścigi - powiedział Kuba Giermaziak

Potem, gdy opony się rozgrzały, jechałem tempem szybszym niż Rast, lecz naprawdę nie dało się go nigdzie wyprzedzić. Ja byłem zdecydowanie szybszy w pierwszym sektorze, w środkowym jechaliśmy równo, a on miał małą przewagę w ostatnim, więc na pierwszą prostą nie miałem co liczyć. Poza tym Rene jest mistrzem i nie popełnia prostych błędów. Przyjechałem na metę drugi, z czego jestem zadowolony, ale czuję również niedosyt. Prosto z toru Nürburgring zespół VERVA Racing Team udaje się na Hungaroring, gdzie w najbliższy weekend odbędzie się Grand Prix Węgier.

Szczepan Mroczek

ZOBACZ WIĘCEJ:

Dwudrzwiowe Porsche Cayenne

Lane Assist - zawsze skuteczny?

Porsche 911 - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.