BMW Performance

Kupiłeś BMW, ale wciąż z zazdrością patrzysz na pięknie brzmiące wersje ze znaczkami M?

Jesteśmy pod Wiedniem na torze wyścigowym. Obok nas ustawiono kilkanaście samochodów BMW i Mini. Podchodzimy bliżej i okazuje się, że nie są to zwykłe wersje. W każdym aucie można znaleźć zmiany. Od większych kół, po zaciski hamulców pomalowane na żółto, obniżone zawieszenia, większe felgi, sportowe fotele i kierownice oraz spoilery. Akcesoria z katalogu Performance to oryginalne części tuningowe BMW przeznaczone do samochodów, które już wyjechały z salonów. Głównie aktualnych serii 1, 3, Z4, ale również generacji E46 i E60 (poprzednia Trójka i Piątka).  

Pora sprawdzić jak się sprawują. Wsuwam się do kubełkowego fotela czarnego BMW 135i coupe. Chwytam zamszową kierownicę, uruchamiam silnik i od razu moja uwagę przyciąga podrasowany wydech. Dźwięk nawiązuje do samochodów wyścigowych, jest głośniejszy i pojawia się więcej wysokich tonów. Dałem się namówić i ruszam na tor. W takich sytuacjach zawsze w tyle głowy pozostaje tzw. wzorzec metra, w tym wypadku - BMW 1M. Podrasowana Jedynka, którą jadę to stadium przejściowe, pomiędzy wersją z pakietem M, a prawdziwą M-ką. Sprawdzamy zachowanie poszczególnych elementów. Hamulce (wymienione tarcze, zaciski i klocki) spisują się znakomicie. Wyczucie środkowego pedału perfekcyjne, nie słychać żadnych pisków, ani nie czuć najmniejszych oznak przegrzania, nawet pomimo faktu, że to już 10 okrążenie toru. Dzięki elektronice (wyposażenie standardowe) przy jeździe poślizgiem, nie ma efektu nadmiernego ślizgania wewnętrznego koła napędzanego, które w razie potrzeby jest lekko przyhamowywane. System działa na tyle dobrze, że można się nawet pobawić w długie drifty, ale oczywiście powoduje niepotrzebne rozgrzewanie hamulców i nie daje takiego wyczucia samochodu jak szpera z M-ki. Zawieszenie jest wyraźnie twardsze (sprężyny o 48 % sztywniejsze od seryjnych i 34% od M-pakietowych) i niższe (o 2,5 cm od tego z seryjnego auta i o 1 cm od M-pakietowego). Niestety jazdy odbywały się tylko na torze wyścigowym dlatego nie mieliśmy okazji sprawdzić jak układ jezdny się spisuje na publicznych drogach.

W naszym samochodzie zamontowano również BMW Performance Kit, co oznacza modyfikację oprogramowania komputera, mocniejszy (850 W) wentylator, bardziej wydajną chodnicę z nowymi wężami, nowy układ dolotowy (który również poprawia brzmienie silnika). Zmiany owocują wzrostem mocy z 306 do 326 KM i momentu obrotowego z 400 do 430 Nm (w automacie 450 Nm). Przyspieszenie do setki skrócono o 0,2 s i wynosi obecnie 5,1 s. Mocniejszy silnik, podobnie jak wszystkie modyfikacje nie powodują utraty gwarancji. Po pierwszych jazdach podrasowanymi BMW na mnie zdecydowanie większe wrażenie zrobiły propozycje, które poprawiają wrażenia z jazdy od tych, które cieszą oko. W pierwszej kolejności wybrałbym hamulce, tłumik, układ dolotowy i zawieszenie z kołami.

Jak spisuje się BMW M3 ?

Kiedy jeździsz na torze zaczynasz zauważać skuteczność tych modyfikacji i doceniać ich profesjonalizm. Bardzo często seryjne auta nie wytrzymują trudów jazdy po torze wyścigowym. W samochodach, które dostaliśmy do jazdy nie zauważyliśmy (poza zniszczonymi oponami) żadnych oznak zmęczenia. A jak wiadomo tylko kilka marek jest w stanie zaprojektować takie hamulce, które wytrzymują sportową jazdę. Elementy Performance to owoc doświadczeń BMW z wyścigów dlatego można być spokojnym o wytrzymałość. Wysokiej jakości części kosztują krocie. Tym bardziej, że np. karbonowe dodatki to efekt produkcji ręcznej. I w tym miejscu dotykamy dość drażliwego tematu.    

Ceny propozycji z katalogu BMW Performance przyprawiają o zawrót głowy. Nowy tłumik - 6 tys. zł, fotele - ok. 8 tys. zł, felgi - 15 tys. zł.

Pocieszeniem jest fakt, że części nie występują w pakietach. Możemy wybierać tylko to co nam się właśnie marzy. Każdy kto bawił się w tuningowanie samochodu chyba ma za sobą nieprzyjemne doświadczenia. Wybierasz konkretny tłumik bo podoba ci się rasowy dźwięk, ale okazuje się, że nie można ani posłuchać radia, ani wybrać się w trasę, bo ból rozsadza ci głowę. Kupując części BMW Performance nie musimy się martwić o takie sprawy. Każdy element jest starannie przebadany. Możemy być pewni, że nie pogorszymy kondycji samochodu. A wiadomo, że zanim dobierzemy cześć z oferty nieautoryzowanych tunerów musimy najpierw przebić się przez dość bogatą ofertę bubli. Jeśli zdecydujemy się na większe koła też nie musimy się martwić, czy zmieści się w nadkolu i czy po wjechaniu w pierwszą lepszą dziurę w asfalcie nie będziemy musieli wyważać felg. Można planować tuningowanie samochodu etapami, wg zasobów finansowych i po to być poznawać kolejne części i delektować ich działaniem. A przecież wnikliwe poznawanie samochodu daje fanom motoryzacji dużo przyjemności. Poza tym stosując te elementy możemy być pewni, że nie zepsujemy wizerunku swojego auta, co się niestety często zdarza właścicielom BMW.

Inna sprawa to fakt, że cały program BMW Performance przygotowany jest dla zamożnych klientów, którzy mają wyśrubowane wymagania i patrząc z boku można powiedzieć, że to ludzie, którym się w głowie poprzewracało. BMW z pewnością wykorzystuje tę sytuację i zapewnia sobie odpowiedni zarobek z programu Performance. Cóż, taki jest rynek produktów luksusowych. Bo to nie jest kwestia naprawy samochodu, ale jego udoskonalenia, czy upiększenia. BMW Peformance to przecież zabawa, a nie konieczność. A zabawa na najwyższym poziomie jakościowym musi kosztować swoje. Aha, byłbym zapomniał, ale katalog BMW Performance obejmuje części również do modeli X5 i X6.

 
 
 

Szczepan Mroczek

ZOBACZ TAKŻE:

Wściekła "jedynka", czyli BMW 1 M Coupe

Odświeżone BMW serii 1

BMW - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.