Auto zaczęło swój żywot jako BMW 325Ci, dla lepszej prezencji przyprawione pakietem od M GmbH. Trudno powiedzieć czy właścicielowi doskwierał brak mocy czy ma on po prostu słabość do bulgoczących, amerykańskich V8-ek. Fakt, że pod maskę bawarskiego coupe postanowił wcisnąć serce z czwartej generacji Pontiaca GTO (5,7 l, 350 KM i 495 Nm momentu), wraz z jego sześciostopniową, ręczną skrzynia biegów.
Dość drastyczny - i pewnie nie najłatwiejszy do przeprowadzenia - zabieg transplantacji zakończył się całkowitym sukcesem (patrz filmy poniżej) . Jednak by lepiej wykorzystać potencjał drzemiącego pod maską potwora, właściciel podarował jeszcze autu tylne zawieszenie i szperę z BMW M3 oraz skuteczniejsze hamulce.
Bartosz Sińczuk
ZOBACZ TAKŻE: