Z myślą o klientach na Bliskim Wschodzie niemiecki SUV został obficie przyprószony złotem. Cennym kruszcem pokryto ramki wokół okien, relingi, elementy grilla i ochronne, boczne listwy w drzwiach. Nowym blaskiem lśnią także emblematy w atrapie chłodnicy i na klapie bagażnika oraz - co chyba najbardziej rzuca się w oczy - potężne, 22-calowe felgi.
Złotem ocieka również kabina pasażerska. Jak w lustrze przeglądać można się w większości gałek, pokręteł i ramek. By nie psuć wrażenia wszechogarniającego luksusu, fotele obszyto najlepszej jakości skórą Nappa, a sufit wykończono w alkantarze.
Volkswagen nie poszedł też na kompromis przy wyborze silnika. Na próżno szukać pod maską któregoś z przedstawicieli ery downsizingu. To popularne w Europie słowo szejkom najprawdopodobniej i tak nic nie mówi. Z emblematów na tylnej klapie możemy wywnioskować, że ozłocony Touareg napędzany jest potężnym V8 FSI - silnikiem znanym głównie z pierwszej generacji dużego SUV-a z Wolfsburga, obecnie oferowanym wyłącznie na wybranych rynkach.
Czy "24-karatowy" Touareg Gold Edition podbije serca szejków? Wątpliwe, by mógł zagrozić pozycji wielbionej na Bliskim Wschodzie Toyocie Land Cruiser , ale kto wie - może jako tanie, miejskie auto na zakupy?
Zapraszamy do galerii .
ZOBACZ TAKŻE: