Hexawheel - wszędołaz z gwiazdą

Ma 200 KM, napęd na sześć kół i może pokonać każdy teren i dojechać tam, gdzie zwykła terenówka nie ma żadnych szans. Przynajmniej teoretycznie

Daimler ma w swojej ofercie zarówno samochody terenowe, SUV-y produkowane pod marką Mercedes , jak i nośniki narzędzi marki Unimog, czyli ciężarowe samochody terenowe tworzone z myślą o jak największej ilości zastosowań. Irański inżynier Siyamak Rouhi Dehkordi doszedł do wniosku, że w ofercie brakuje wszędołaza, którym można będzie eksplorować niedostępne tereny górskie, czy bezdroża i postanowił stworzyć koncepcję takiego auta.

Swoją inspirację oparł na mrówkach, twierdząc, że mają one niezrównane możliwości pokonywania terenu. Także na nich wzorował się tworząc konstrukcję dwuczłonową pozwalającą na lepsze dostosowanie się do ciężkiego terenu. Jego możliwości są dodatkowo zwiększone przez duży prześwit wynoszący 45 cm (więcej niż Hummer H1: 40 cm) i napęd wszystkich sześciu kół.

Do napędu auta Dehkordi przewidział użycie systemu hybrydowego, znajdującego się w tylnym członie auta. Silnik diesla o mocy 200 KM napędza pompę hydrauliczną utrzymującą odpowiednie ciśnienie w zbiorniku, z którego przewodami płyn dociera do siłowników napędzających koła. Taki system został zastosowany z dwóch powodów. Pierwszym jest łatwe przekazywanie napędu pomiędzy członami, drugi to możliwość precyzyjnego rozdziału momentu obrotowego pomiędzy poszczególne koła.

Według twórcy projektu pojazd mierzy 4,8 długości i ma ważyć około 2200 kg, co jest porównywalne z większymi autami terenowymi. Zaletą może być układ 6x6, ale Hexawheel ma poważną wadę. Trzyosobowa szoferka nie grzeszy nadmiarem przestrzeni, a nawet rekreacyjne wypady w teren wymagają zabrania ze sobą ekwipunku, na który tutaj po prostu nie ma miejsca.

ZOBACZ TAKŻE:

BMW X6 M od AC Schnitzer - ZOBACZ TUTAJ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.