Zacznijmy od Polo "Wörthersee 09". Przecięta czarnymi pasami ognista czerwień nadwozia sprawia, że z zewnątrz auto prezentuje się całkiem bojowo. Podobne odczucia mogą budzić ciemne, 18-calowe felgi. Dzięki "słusznemu" rozmiarowi i obniżonemu zawieszeniu, szczelnie wypełniają nadkola. Sportowy efekt mają także podkreślać ciemne wypełnienie reflektorów oraz czarny grill, elementy w przednim zderzaku oraz obudowy bocznych lusterek.
Aż strach pomyśleć, co kryje się pod maską. Zupełnie niepotrzebny stres. Auto dużo bardziej wygląda, niż jeździ... Jak się okazuje, napędzane jest standardowym 86-konnym silnikiem 1,4 MPI, jaki znaleźć można w seryjnej wersji modelu.
Nieco więcej pary ma oczywiście studyjny Golf . W końcu emblemat GTI do czegoś zobowiązuje. Jednak i w tym przypadku auto poddano modyfikacjom głównie stylistycznym. 210-konny silnik TSI o pojemności 2-litrów, to taki sam motor, jaki napędza seryjną wersję.
Zobaczmy zatem, jak upiększono auto. Nadwozie zostało pokryte nieco szlachetniejszą, głęboką czerwienią Firespark Metallic. Zniknęły pasy, które mimo wszystko lepiej chyba wyglądają na Viperze . Golf otrzymał natomiast większe, 19-calowe koła z rantem polakierowanym pod kolor nadwozia, czarne nakładki na progi oraz przyciemniane tylne lampy wykonane w technologii LED.
Także wnętrza obu aut odpowiednio dopieszczono. Zarówno Polo, jak i Golf otrzymały między innymi nowe sportowe fotele oraz aluminiowe tabliczki na progach informujące, że mamy do czynienia z wyjątkową wersją. Tapicerka mniejszego z Volkswagenów wykonana jest z dwóch kontrastujących odcieni skóry nappa. Fotele GTI natomiast, poza skórzanymi boczkami, pokryto nowym materiałem - Hexagon.
Bartosz Sińczuk