Yanosik - na pomoc kierowcom

Nie odbiera bogatym i nie daje biednym, ale przed fotoradarem potrafi ostrzec. Yanosik , choć sam fotoradarów nie wykrywa, posiada kilka użytecznych funkcji dających mu przewagę nad konkurencją

Przede wszystkim jest legalny. To nie antyradar, zakazany w Polsce i wielu innych krajach, który wyłapuje fale z suszarek i informuje o nich kierowców. Podobnych urządzeń jest wiele. Ich przydatność jest o tyle dyskusyjna, że fotoradary są (w znakomitej większości) oznakowane. Jeśli tyko nie przegapimy tablicy informującej o zainstalowanym fotoradarze, zawsze mamy szansę dostosować się do przepisów. Ale zaskoczyć nas może wypadek lub patrol policji.

Yanosik to urządzenie stworzone jako część systemu wymiany informacji pomiędzy kierowcami. Za pomocą systemu GPS oraz GPRS łączy się z bazą informując o fotoradarach, szkołach i czarnych punktach. Oprócz tego kierowca może ostrzec innych użytkowników ruchu znajdujących się w pobliżu i posiadających Yanosika o fotoradarach, kontrolach radarowych, patrolach policji, wypadkach, kontrolach inspekcji transportu drogowego i korkach.

Obsługa jest prosta. Widząc np. wypadek wciskamy odpowiedni przycisk. Yanosik poinformuje nas, że zdarzenie zostało zgłoszone. Tak działa cały system, a jego największą zaletą jest bezobsługowość. Nie ma konieczności podłączania urządzenia do internetu w celu aktualizacji bazy danych, wszystko dzieje się automatycznie.

Yanosik nie jest pozbawiony wad. Mapa fotoradarów jest "dwuwymiarowa". Co to oznacza, przekonałem się przejeżdżając Wisłostradą pod mostem gdańskim. System ostrzegł mnie o fotoradarze zamontowanym na moście. Spowodowało to zmniejszenie prędkości, ale także rozproszyło moją uwagę, gdyż rozglądałem się  czy przypadkiem nie pojawił się kolejny fotoradar w tym miejscu tyle, że na drugiej drodze. Kolejną wadą jest... mała popularność urządzenia. Żeby Yanosik wart był swej ceny warto by było wyposażyć w niego np. jedną z korporacji taksówkowych w każdym z dużych miast i kilka dużych flot samochodowych. Wtedy system wymiany informacji, czyli to co było intencją twórcy systemu, ma szansę zadziałać. 

Cena Yaosika to 299 zł. Po sześciu miesiącach w celu aktualizacji danych należy wykupić abonament (10 zł miesięcznie). To niedużo, biorąc pod uwagę stawki mandatów.

Marcin Lewandowski

Czy żandarmeria może kontrolować prędkość? - ZOBACZ WIDEO

Najwytworniejsze auto świata - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Chrysler PT Cruiser - ogłoszenia

Czy uważasz Yanosika za przydatne urządzenie?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.