Tesla S - czy to już auto idealne?

Amerykańska firma Tesla Motors zaprezentowała dziś długo oczekiwany czterodrzwiowy model S. Ten, mogący pomieścić nawet siedem osób, "wtyczkowóz" swoimi osiągami zawstydzić potrafi niejedno auto sportowe

Firma kojarzona była dotąd z modelem Roadster - w pełni elektrycznym, piekielnie szybkim sportowym autem, zbudowanym we współpracy z inżynierami Lotusa . Od początku było jasne, że samochód będzie służył głównie do szaleństw na torze i pompowaniu litrów adrenaliny do organizmu kierowcy.

Nowy model S natomiast, mierzy 4,98 długości, ma czworo drzwi i chociaż jest wyjątkowo praktyczny, potrafi wciąż sprawić, że pasażerom serce podejdzie do gardła. Dyrektor generalny Tesli Elon Musk twierdzi nawet, iż "jest to auto idealne".

Wnętrze pomieści pięć dorosłych osób oraz dwójkę dzieci w składanym, ustawionym przeciwnie do kierunku jazdy, rzędzie foteli umieszczonym za tylną kanapą. Przeszklony, rozsuwany dach sprawia, że kabina pasażerska wydaje się jeszcze bardziej przestronna. 

Rozmieszczony pod podłogą pakiet 8000 akumulatorów zapewnia zasięg 483km. Zasilany z niego, 9-calowy chłodzony cieczą, elektryczny silnik pozwala rozpędzić auto do prędkości 60mph (96km/h) w 5,6sek. Ćwierć mili auto pokonuje w czasie 14 sek., a jego prędkość maksymalna wynosi 120mph (193km/h). Brzmi nieźle? Będzie lepiej. Firma zapowiedziała wprowadzenie w przyszłości jeszcze "żwawszej" wersji - Sport.

Tesla S nie tylko błyskawicznie przyśpiesza, potrafi również skutecznie wytracać prędkość. Gwarantuje to układ hamulcowy Brembo Gran Turismo. Przednią oś wyposażono w 405-militerowe tarcze oraz sześciotłoczkowe zaciski. Niewiele mniejsze, 380-milimetrowe tylne tarcze hamulcowe współpracują z kolei z zaciskami czterotłoczkowymi. Efekt? Ważące 1735kg auto z prędkości 60mph zatrzymuje się na odcinku 41m.

Pełne ładowanie akumulatorów ma zajmować 45 minut. Co więcej, w zaledwie kilka minut możliwa jest także wymiana całego pakietu baterii. Dlaczego o tym mowa? Wybiegając nieco w przyszłość, firma rozważa budowę sieci stacji, na których w czasie niewiele przekraczającym tankowanie zwykłego auta wymieniano by cały pakiet akumulatorów.

Pierwsze egzemplarze trafić mają do klientów w 2011 roku.W chwili obecnej, cena bazowa wynosi 49 900 dolarów (około 170 000 złotych). Producent przewiduje maksymalnie 4 letnią gwarancję na samochód oraz 10 lat gwarancji na pakiet akumulatorów.

Bartosz Sińczuk, Źródło: worldcarfans, Tesla Motors

Fiesta otrzymała wiosenny zastrzyk mocy - KLIKNIJ TUTAJ

Zobacz samochód, który lata - WIDEO

Samochody - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.