Jedna z najgłośniejszych premier salonu samochodowego w Paryżu w 2008 roku będzie musiała poczekać na swoją realizację. Lamborghini ogłasza, że w obecnej sytuacji rozpoczęcie produkcji czterodrzwiowego Estoque byłoby ryzykiem, na które nie może sobie pozwolić, a projekt jest w na tyle wczesnej fazie rozwoju, że nie przyniósł większych strat finansowych. Jak mówi Maurizio Reggiani, szef centrum badawczo-rozwojowego Lamborghini:
Czas i sytuacja rynkowa po prostu nie sprzyjają wprowadzeniu nowego modelu
Estoque miało być zupełną nowością dla Lamborghini i odpowiedzią na limuzyny innych marek o sportowych rodowodach. Co więcej, rozważano nawet wprowadzenie jednostki wysokoprężnej, jako jeden z dostępnych silników. Porsche Panamera i Aston Martin Rapide pozostaną jednak na jakiś czas swoimi jedynymi rywalami (jak już oba wejdą na rynek). A Lamborghini zamiast ryzykować i inwestować w zupełnie nowe i niepewne projekty, skupi się na tym co ptrafi najlepiej: produkowaniu jeszcze lżejszych i jeszcze szybszych wersji obecnie dostępnych Gallardo i Murcielago .
Zaoszczędzone pieniądze zostaną wydane też na skonstruowanie nowej sekwencyjnej skrzyni biegów. Mimo że w koncernie Volkswagena , do którego należy również Lamborghini, dwusprzęgłowa przekładnia spełnia doskonale swoją rolę, Reggiani określa ją tak:
Jest zbyt łagodna (...) i nie wzbudza emocji, których oczekuje nasz klient.
Chwali za to obecnie rozwiązanie Lamborghini "e-gear", które dzięki elektro-hydraulicznemu mechanizmowi zamienia zwykłą 6-biegową przekładnię ręczną w skrzynię sekwencyjną. Zapewnia jednocześnie, że już niebawem w ofercie marki pojawi się nowe, "zupełnie zaskakujące" rozwiązanie, zapewniające jeszcze lepszą zmianę biegów.
Jan Kopacz, źródło: Autocar
Alfa Romeo MiTo Veloce - i mniej i więcej