Final Series - na pożegnanie Bentleya Arnage

Bentley Arnage Final Series to limitowana wersja 150 sztuk przygotowana na pożegnanie tego modelu.

Są samochody, na które trzeba mieć hangar zamiast garażu, żeby móc postawić sobie w pewnej odległości fotel, usiąść i godzinami podziwiać ich piękno. Bentley Arnage nie należy do tej grupy aut. W jego przypadku wystarczy niewielki garaż, a całą przyjemność z posiadania tego samochodu możemy czerpać siedząc w jego wnętrzu. W wersji Final Series to uczucie zostało spotęgowane i sprawia, że w ogóle nie chce się z niego wysiadać.

Za pomocą Arnage Final Series Bentley chce uczcić dziesięciolecie produkcji modelu , pięćdziesięciolecie silników V8 pod maskami samochodów Bentley i dziewięćdziesięciolecie istnienia marki, przypadające w styczniu 2009. Jest to ostatnia seria Arnage, jaka opuści fabrykę w Crewe.

Pod względem technicznym Final Series jest identyczny z usportowionym modelem Arnage T . Dwie turbosprężarki, najmocniejszy silnik w gamie, sportowe zawieszenie i wszystko, co ma zadanie dawać przyjemność z prowadzenia luksusowego kolosa.

Na zewnątrz auto wyróżnia się ciemnym wykończeniem atrapy chłodnicy, dwudziestocalowymi obręczami, owalnymi rurami wydechowymi, czy stylizowaną "latającą" literą B na masce. Do wyboru jest jeden z czterdziestu dwóch kolorów nadwozia.

Wyposażenie i wykończenie wnętrza z kolei pochodzi z luksusowego Arnage R , ale również z nowego coupe Brooklands . Wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Każdy właściciel będzie rozpływał się w luksusie. Nie podoba Wam się kolor tapicerki? Nie ma problemu, dostępnych jest w sumie dwadzieścia pięć kolorów. Wnętrze udekorowano całą masą ozdobników, znaczków z napisem Final Series, czy znaczkami Bentleya, ale nie zabrakło też dodatków specjalnych. Arnage Final Series wyposażony jest m.in. w stoliki piknikowe i cztery eleganckie parasolki na wypadek deszczu, co na wyspach, gdzie zostanie znaczna część ostatniej serii tego modelu, jest całkiem przydatne.

Technika jest stara, ale wystarczająca. Silnik pamiętający lata pięćdziesiąte spełnia normę Euro IV zapewniając piękne, klasyczne brzmienie i w zupełności wystarczającą moc 507 KM. W środku każdy poczuje się jak pączek w maśle. Tylne siedzenia "tylko dla dorosłych" - zamiast wyświetlaczy DVD w zagłówkach w dolnej części fotela zainstalowano podręczny barek.

Na miejscu możnych tego świata nie zastanawiałbym się ani chwili...

Marcin Lewandowski, fot. Bentley

Znajdź Bentleya dla siebie - oferty Autotrader.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA