Ford Focus Coupe - ale o co chodzi?

Będziesz jeździł tym samochodem jeśli masz brzydką i wredną dziewczynę z zepsutymi zębami. Zresztą i tak jesteś na nią skazany - z tym samochodem lepszej nie poderwiesz. Każda ładna plunie ci w twarz i rzuci się w ramiona śmieciarza.

Czy naprawdę Amerykanie muszą spieprzyć wszystko, czego się tkną? Budowa demokracji w Wietnamie skończyła się ich klęską. Umacnianie światowego pokoju zaczęli od wieszania Saddama Husajna i tłuczenia kogo popadnie.

Teraz wzięli naprawdę fajny samochód (w sumie to poprzedni amerykański Focus Coupe też był do niczego, ale piszę o modelu jako takim) i postanowili go przerobić na swoją modłę. Do pracy zaangażowali paru amerykańskich rednecków plujących tytoniem i drapiących się pod pachami oraz zasuszonego księgowego z liczydłem.

Chłopaki w siatkowych koszulkach mówili co by im się podobało, a księgowy przerabiał ich chore marzenia na najtańszą wersję . I tak powstał Ford Focus Coupe '09 w wersji amerykańskiej. Innego wytłumaczenia na to brzydactwo nie ma.

I tak - mamy w amerykańskim Focusie:

- masywny przód , który jest całkiem niemasywny i wygląda jakby nie mógł przetrwać kolizji z koszykiem na zakupy;

- agresywną linię , która w założeniu miała chyba nawiązywać do Dodge'a Challengera (przyznam - strzelałem), a jest tak dramatycznie gnuśna, że na jej widok zapadłem w drzemkę;

- eleganckie, stylowe wnętrze , które krzyczy "Uważaj! Zrobili mnie ze skaju, plastikowych butelek i resztek po fabryce winylowych płyt!"

- całkiem fajne felgi z chamskimi nakrętkami, które wyglądają jak stalowe i pasują do tych felg jak ogolone nogi do feministki;

- spojler nad tylną szybą , którego przeznaczenia jakoś nie mogę się domyślić (może karmnik dla ptaków? ).

Wszystko to sprawia wrażenie naprędce skleconego do kupy z różnych odpadów. Tak jakby projekt trafił do magazynu, w którym Ford składuje wszystkie części z nieudanych modeli. Trafiła się okazja wykorzystania tych odpadów. Nawet biała nić, którą obszyte są fotele i kierownica wygląda jakby pochodziła z demobilu albańskiej armii z czasów pierwszej wojny światowej.

Amerykański Focus jest okropny i nudny , fascynuje równie mocno jak foliowa torebka. Wszystko jest tu tak ugrzecznione i poprawne, że nawet geje nie będą chcieli jeździć tym autem. Oby ta zaraza nigdy nie dotarła do Europy.

Konrad Bagiński

Więcej o:
Copyright © Agora SA