Superlekka 500-ka

Mimo, że przynajmniej raz na tydzień pojawia się choć jedna informacja prasowa dotycząca Fiata 500, tym razem chodzi o zupełnie inny samochód - Caterham zaprezentował model Superlight R500 CC.

Pod koniec lat osiemdziesiątych znalazłem w katalogu samochodowym auto sportowe Donkervoort S8AT i zakochałem się w nim bez pamięci. Był cudowny, piękny, szybki i jak się później okazało, ceniony za jakość i osiągi. Jego napęd stanowił silnik Ford Cosworth 2,0 turbo o mocy 220 KM. Była to miłość od pierwszego wejrzenia i mimo, że przeminęła, sentyment pozostał.

Donkervoort był piękny, ale nie taka jest rola tych aut. Tych, ponieważ brytyjski Caterham, podobnie jak holenderski Donkervoort, specjalizują się jedynie w produkcji i udoskonalaniu kolejnych wersji legendarnego Lotusa Seven.

Lotus Seven pojawił się po raz pierwszy w 1957 roku i od razu zaistniał w wyścigach samochodowych. Wyposażony w większe silniki z dostępnych (1,5 - 1,6 l.) zostawał w tyle na prostych, ale na krętych trasach radził sobie zadziwiająco dobrze. Cała tajemnica tkwi w wadze. W Lotusie Seven rzadko kiedy przekraczała 500 kg.

Caterham, jako oficjalny spadkobierca modelu 7 nie zapomina o głównej zasadzie wyznawanej przez założyciela firmy Lotus Colina Chapmana, mówiącej, że sportowym autom trzeba przede wszystkim dodać więcej lekkości. Wg tej zasady zbudowany jest nowy model R500 CC. Jego masa wynosi 506 kg, co daje wynik 528 KM/tonę.

Jedno ze zdjęć pokazuje przezroczystą pokrywę silnika zainstalowaną w miejsce tradycyjnej maski. Służy ona jedynie do pokazania źródła napędu, dwulitrowego silnika Duratec, produkcji Forda. W Carethamie osiąga on 263 KM przy 8 500 obr/min. Może on być łączony z sześciobiegową skrzynią ręczną, lub sekwencyjną o tej samej liczbie przełożeń. Wartość przyspieszenia ze startu zatrzymanego do 96 km/h (60 mil/h) to 2,9 s. Prędkość maksymalna została ograniczona do 242 km/h (150 mil/h).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.