Testujemy Peugeota 208 GTi. To rasowy, miejski Król Lew

Na początku lat 80' Francuzi wypuścili na drogi 200 sztuk 200-konnego Peugeota 205 Turbo 16. Teraz, po ponad 30 latach, w ofercie Peugeota znowu pojawiło się równie mocne małe auto. Peugeot 208 GTi ma nawet 208 KM

Ambitne plany koncernu PSA | Aż 34 nowości do 2021 roku

Peugeot uwielbia porównywać swoje samochody do lwów. Idąc tym tropem, 208 GTi skojarzyło mi się z młodym Simbą z pierwszej części "Króla Lwa". Pamiętacie to głośne, rozbrykane, beztroskie lwiątko, któremu w głowie były tylko harce i przygody? Turbodoładowany silnik benzynowy 1.6 THP, aż 208 KM i 6-biegowa skrzynia ręczna skrzynia o skróconych przełożeniach sprawiają, że mały Peugeot także jest wiecznie skory do zabawy. Osiągi? Peugeot podaje 6,5 sekundy do setki i 230 km/h prędkości maksymalnej. Auto tylko czeka aż podkręcimy obroty, a wtedy może z impetem i groźnym warkotem wystrzelić do przodu. Dla GTi liczy się tylko szybka jazda oraz szaleństwa w mieście. W swoim środowisku naturalnym czuje się bowiem znakomicie. Rusza pierwsze ze świateł, zostawia mocniejsze auta z tyłu, łatwo zmienia pasy i zadziwiająco szybko osiąga prędkość podprogową w mieście. Jak przystało na malucha z segmentu B, wciśnie się też w każde miejsce parkingowe, a ciasne uliczki to żadna przeszkoda. To taki mały, miejski Król Lew. Jednak podobnie jak Simba, również 208 GTi bywa męczące, ale do tego jeszcze przejdziemy.

O sportowych aspiracjach świadczy także wygląd. Szary matowy lakier (można go myć na każdej myjni, także na "szczotach") w połączeniu z chromowanymi lusterkami i masą srebrno-czerwonych akcentów tworzą mieszankę, która wywołuje uśmiech. Całości dopełniają duże felgi (siedemnastki), spojler, podwójny trapezoidalny wydech oraz czerwone zaciski hamulców. Mieszczuch w tym wydaniu pokazuje pazur, a przy okazji nie jest ani wulgarny, ani przesadzony. Peugeot puszcza do nas oko i nie każe się traktować poważnie.

Sportowych akcentów nie zabrakło oczywiście w kabinie. Jest tu wszystko, co w takim aucie powinno się znaleźć. Są aluminiowe nakładki na pedały, metalowa gałka wajchy zmiany biegów, plakietki "GTi" czerwone przeszycia, czerwone obwódki zegarów, czerwony motyw systemu multimedialnego i czerwony pasek na kierownicy. Jaskrawa czerwień kontrastująca z ciemną tapicerką to zdecydowanie motyw przewodni w kabinie. Na pochwałę zasługują sportowe fotele, są bardzo wygodne i świetnie trzymają w zakrętach oraz mała, spłaszczona, pokryta skórą kierownica, która dobrze leży w dłoniach i daje pewność prowadzenia.

Komfort jazdy? Jaki komfort... Lwiątko było pilnym uczniem na wielu lekcjach w siedzibie Peugeota (choćby z prędkości, frajdy z jazdy czy groźnego mruczenia), ale te związane z komfortem omijało szerokim łukiem. 208 GTi - jak przystało na sportowy samochód - jest bezlitośnie twarde. Ochoczo znajduje na drodze każdą dziurę, studzienkę albo nierówność i jeszcze chętniej informuje o nich kierowcę. A komunikuje się z nami poprzez uderzenia i kuksańce w nerki.

Rasowe warczenie czterocylindrowego silnika również potrafi dać się we znaki. Zdarzyło mi się wyjechać Peugeotem w krótką trasę z dwójką pasażerów. Przy 130 km/h monotonny warkot stał się tak głośny, że zdjąłem nogę z gazu, by trochę zwolnić - rozmowa bez podnoszenia głosu była niemożliwa. Spokojniejsza jazda ma jednak jeden wielki plus. Mimo bezkompromisowego, sportowego charakteru i aż 208 koni pod maską apetyt na paliwo wcale nie przyprawi nas o zawrót głowy. Spalanie bez najmniejszego problemu spada poniżej 7 l/100 km. Kiedy bawimy się gazem i zwlekamy ze zmianą biegów, musimy się liczyć ze znacznie wyższymi wynikami.

Peugeot wycenił swojego hot-hatcha na 87 tysięcy złotych. To najtańsze 200 KM w segmencie. Mocą najbliżej 208 GTi jest Opel Corsa OPC (1.6 i 207 KM), ale kosztuje więcej, bo 92 000 zł. Główny rywal z Francji, Clio R.S. (1.6 i 200 KM) to wydatek minimum 90 400 zł. Bardziej torowo zestrojony R.S. Trophy to już 96 900 zł. 200 KM w małym hatchbacku oferuje także Ford - Fiesta ST200 została wyceniona na 94 150 zł. Najtańszym małym hot-hatchem na polskim rynku jest Seat Ibiza Cupra (78 100 zł), ale hiszpańskie Polo oferuje "tylko" 192 KM.

Summa Summarum

Peugeot 208 GTi to zabawka, która daje kierowcy namiastkę rasowego, sportowego auta. Jest zrywny, zwinny, ma sporo mocy, groźnie warczy i chętnie reaguje na ruchy kierownicy. W roli małego miejskiego drapieżnika sprawdza się świetnie - pozwala poszaleć i daje frajdę z jazdy. Jednak kiedy będziemy od niego wymagać czegoś rozsądniejszego, to Peugeot da nam się we znaki. Szukacie dla siebie miejskiego auta z segmentu B ze sportowym pazurem? Jako drugie auto, to do zabawy i od emocji, Lwiątko będzie znakomitym wyborem. To rasowy hot-hatch. W jego żyłach płynie w końcu krew - legendarnego już -  Peugeota 205 GTi.

Gaz

Zadziorny wygląd, moc, prędkość, przyjemność z jazdy (jeżeli chcemy się pobawić), sportowe akcenty, groźne pomruki spod maski i głośników, rozsądne spalanie, cena

Hamulec

Twarde zawieszenie, monotonny warkot bywa męczący, jazda w trasie to wyzwanie dla uszu

Peugeot 208 GTi | Kompendium

*wyniki z testu, spokojna/ bardzo dynamiczna jazda

** cena wyjściowa wersji GTi

ZOBACZ TAKŻE:

Peugeot 3008 | Teraz jako crossover segmentu C

Więcej o:
Copyright © Agora SA