Toyota Mirai | Czas na Australię

Za sprawą Toyoty Mirai wodorowa rewolucja powoli staje się faktem. Mirai powoli wchodzi na rynki na cały świecie. Teraz przyszedł czas na Australię i jej ekstremalne warunki

Toyota Prius IV | Pierwsza jazda | "Bjutiful"

Już niedługo do Australii zawitają pierwsze trzy Toyoty Mirai. Auta posłużą do testów technologii wodorowych w różnych warunkach, jakie panują na kontynencie australijskim. Po serii testów, szkoleń i prezentacji Toyota planuje uruchomić w Australii regularną sprzedaż wodorowego modelu.

Technologia wodorowych ogniw paliwowych będzie w przyszłości odgrywać bardzo ważną rolę i chcielibyśmy, by Australijczycy byli na to przygotowani. Stworzenie infrastruktury wodorowej to wielkie przedsięwzięcie. Jego szybka realizacja wymaga zaangażowania całej branży.- powiedział prezes Toyota Australia Dave Buttner.

Toyota planuje w tym roku sprzedać około 700 egzemplarzy Miraia na całym świecie. Nie jest to liczba robiąca wrażenie, ale to dopiero początek wodorowej rewolucji. Japończycy planują w najbliższym czasie uruchomić kolejne linie produkcyjne i zwiększyć sprzedaż do 2020 roku do 30 tysięcy aut rocznie. Na razie Mirai powstaje tylko w zakładach Motomachi - to ta sama fabryka, gdzie powstawał supersamochód Lexus LFA.

Auto znajduje się w sprzedaży jeszcze m.in. w USA, Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii i Danii.

To wyjątkowy samochód i nie bez powodu robi wokół siebie tak duże zamieszenie. To oczywiście kwestia rewolucyjnego napędu. Toyota Mirai wykorzystuje do niego wodór, którego utlenianie w ogniwach paliwowych daje energię elektryczną i wodę. Toyota napędzana jest silnikiem elektrycznym o mocy 154 KM.

ZOBACZ TAKŻE:

Toyota Mirai | Odległa przyszłość motoryzacji

INNE LINKI

Honda Clarity Fuel Cell wchodzi do sprzedaży

Toyota Prius | Piękna czy bestia? | Nowe zdjęcia

Toyota Mirai | Wodorowa rewolucja już na polskich ulicach

Omijaj je szerokim łukiem | Najgorsze samochody używane

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.