Inwestycje związane z wdrożeniem w Polsce systemu poboru opłat drogowych viaTOLL szacuje się nawet na 1,3 miliarda złotych. Operator systemu, firma Kapsch Telematic Services, ma kontrakt do listopada 2018 roku. Okazuje się, że rząd może nie przedłużyć kontraktu i porzucić to rozwiązanie. I to mimo, że - jak podaje Marek Cywiński, dyrektor generalny operatora - system viaToll zebrał już około 6 miliardów złotych.
Rząd miałby zdecydować się na nowy przetarg i całkowicie inny system. Coraz częściej pojawiają się informacje, że Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa skłania się do rozwiązania opartego o system satelitarny (nie radiowy, jak dotychczas). Taki system wykorzystywany jest m.in. na Węgrzech.
Wdrożenie nowego systemu kosztowałoby państwo kolejne miliony złotych i mogłoby zająć nawet od roku do półtora.
Trzeba podkreślić, że na razie są to informacje nieoficjalne i ministerstwo nie podjęło żadnych wiążących decyzji . Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie przyszłość systemu poboru opłat drogowych w Polsce. Na razie opieramy się tylko na stwierdzeniu ministra Andrzeja Adamczyka, który w programie #dziejesienazywo określił aktualny system poboru opłat od kierowców ciężarówek jako "zbójecki" i zasugerował, że rząd chce przetestować także inne rozwiązania. Ewentualne zmiany najgłośniej krytykuje - co oczywiste - operator viaTOLL, firma Kapsch Telematic Services.
Źródło: Money.pl , program #dziejesienazywo
ZOBACZ TAKŻE:
Raport ekspertów: Prawie wszystkie nowe diesle przekraczają normy emisji
INNE LINKI
źródło: Okazje.info