Mercedes-Benz 2025 | Przyszłość transportu drogowego

Kierowca TIR-a podczas jazdy przegląda zlecenia na tablecie i nie patrzy na drogę. Policja nie wlepi mu mandatu, bo ciężarówka jedzie w automatycznym trybie Highway Pilot. Tak ma wyglądać przyszłość transportu drogowego wg Mercedes-Benz

Pokryty kamuflażem ciągnik siodłowy marki Mercedes-Benz wygląda jak typowy Actros, ale w rzeczywistości nosi oznaczenie 2025. Kabina, rama, silnik, wszystkie podzespoły mechaniczne pochodzą z bieżącego modelu Actros 1845. Czym zatem "2025" różni się od współczesnego modelu? Tajemnica tkwi w zespole systemów czyniących z tego ogromnego transportowca samochód autonomiczny, czyli potrafiący w określonych warunkach poruszać się bez udziału kierowcy. Autonomiczna ciężarówka ma być gotowa do produkcji seryjnej w 2025 roku.

Volvo same będą jeździć po Göteborgu

Idealną sytuacją byłoby przejęcie transportu dalekobieżnego przez koleje, zasilane energią elektryczną pozyskiwaną z odnawialnych źródeł. Samochody przejmowałyby pałeczkę na średnich i krótkich dystansach. Do ideału jest jednak daleko. W Europie ok. 76% ruchu towarowego obsługuje transport drogowy, w Niemczech ten współczynnik wynosi 66%, ale w Hiszpanii już 96%. Na zatłoczonych odcinkach niemieckich autostrad ruch samochodów ciężarowych stanowi do 10%. Niemiecki minister transportu w raporcie "2030 traffic forecast" przewiduje, że tylko u naszych zachodnich sąsiadów w ciągu najbliższych kilkunastu lat natężenie transportu samochodowego wzrośnie o 39%. Nakłady na rozwój infrastruktury są dziś o połowę mniejsze (ok. 0,8% PKB), niż w 1970 roku. To skazuje branżę transportu drogowego na próby optymalnego wykorzystywania istniejącej sieci drogowej.

Kierowca menedżerem transportu

Już dziś kierowcy mają do dyspozycji liczne systemy ułatwiające jazdę i poprawiające bezpieczeństwo. A co, jeśli kierowca za naciśnięciem "magicznego" przycisku będzie mógł puścić kierownicę i zająć się innymi czynnościami? W samochodach ciężarowych daje to spore możliwości.

Mercedes Citan - Ogłoszenia

Mercedes 2025 oferuje bezprzewodową łączność internetową. Dzięki temu kierowca będzie w stanie, za pomocą specjalnego programu, zarezerwować miejsce parkingowe na swojej trasie oraz przejrzeć menu przydrożnej restauracji i zamówić posiłek. Dzięki znanej pozycji, stałej prędkości jazdy i monitorowanemu na bieżąco natężeniu ruchu na trasie, czas posiłku można w miarę precyzyjnie określić.

Czy ufamy autom bez kierowców?

Podstawową zaletą zwolnienia kierowcy z konieczności prowadzenia pojazdu jest możliwość pracy "biurowej". Kierowca zmieni się z operatora maszyny w wykwalifikowanego menedżera transportu. Pozostając w stałym kontakcie z siedzibą może perfekcyjnie zaplanować trasę w połączeniu z usługami telematycznymi, takimi jak FleetBoard. Jeśli kolejnym zleceniem jest transport żywności naczepą-chłodnią, można ją włączyć zdalnie, by już w trakcie załadunku była schłodzona do odpowiedniej temperatury.

Autonomiczna jazda w sposób nieunikniony wpłynie na zmianę profilu pracy kierowcy ciężarówki. Podczas jazdy zyska on czas na inne aktywności: pracę biurową, interakcje społeczne, odpoczynek. Jazda autonomiczna sprawi, że czas pracy kierowcy będzie bardziej zróżnicowany, a sama praca - mniej stresująca, co może uczynić tę profesję bardziej atrakcyjną. Przyszłość pokaże, czy rozwiąże to poważny obecnie problem niedoboru kierowców - Dr inż. Klaus Ruff, zastępca kierownika prewencji w związku transportu towarowego

Co potrafi Mercedes 2025?

Prototyp ciągnika siodłowego 2025 nie jest w pełni autonomicznym samochodem. Póki co, potrafi poruszać się jedynie po drogach szybkiego ruchu. Poza nimi, w ruchu lokalnym i miejskim zestaw jest wciąż zdany na kierowcę.

Mercedes S 500 Intelligent Drive | Jazda z autopilotem

Podstawą autonomicznej jazdy w ciężarówce Mercedesa jest system Highway Pilot. To zaawansowane połączenie znanych już systemów z jeszcze niestosowanymi. Do tych pierwszych można zaliczyć adaptacyjny tempomat (system utrzymujący zadaną prędkość, ale też dostosowujący ją do aktualnych warunków jazdy), czy system utrzymania pasa ruchu. Do tych drugich zaliczają się systemy komunikacji V2V (samochód z samochodem) i V2I (samochód z otoczeniem).

Porozumiewanie się pojazdów polega na wysyłaniu i odbieraniu komunikatów, mogą to być informacje o awarii stojącego na poboczu pojazdu, kolizji, czy o pojeździe uprzywilejowanym. W tej ostatniej sytuacji np. radiowóz na sygnale wysyła komunikat o konieczności ustąpienia pierwszeństwa. Highway Pilot nie ma z tym problemu, system potrafi zjechać z innymi autami z prawego pasa na pobocze przepuszczając samochód policyjny. V2I pozwala z kolei na bieżąco monitorować sytuację na drogach i w określonych warunkach zaproponować krótszą, szybszą lub mniej zatłoczoną trasę oraz umożliwia stały kontakt z bazą.

Kierowca podczas autonomicznej jazdy cały czas trzyma rękę na pulsie. Wszystko dzięki interfejsowi człowiek-maszyna (HMI). Na tablecie ma podgląd na wszystkie podstawowe wskaźniki samochodu, z aktualną prędkością auta, prędkością obrotową silnika, ilością paliwa, dodatku AdBlue. Jeśli nie ma już spraw do załatwienia, może rozprostować nogi w obróconym o 45 st. w prawo fotelu. Dostęp do kierownicy jest natychmiastowy, by w każdej chwili można było przejąć kontrolę. Kierowca może jednak przejść w pozycję "czuwanie". Niestety podczas prezentacji nie wspomniano, jak zareaguje system, gdy kierowca postanowi podczas jazdy uciąć sobie drzemkę. Ciężarówka przyszłości nie jest jeszcze dostosowana do jazdy bez udziału człowieka.

Kwestia dekady

Mercedes przewiduje, że samochody ciężarowe z systemem w stylu Highway Pilot pojawią się na drogach w 2025 roku. Można przypuszczać, że wówczas coraz więcej samochodów będzie wyposażonych w komunikację V2V, co znacząco ułatwi wykorzystanie ich autonomicznych umiejętności.

Toyota sama zahamuje i ominie przeszkodę

Płynniejszy ruch sprawia, że skutkiem ubocznym jazdy autonomicznej jest znacznie niższe zużycie paliwa i mniejsza emisja spalin. Jednocześnie czas transportu stanie się bardziej przewidywalny, a zrównoważony styl jazdy w mniejszym stopniu wpłynie na zużycie głównych podzespołów ciężarówek. Autonomiczna jazda to także poprawa bezpieczeństwa. Podczas niej odpadają czynniki ludzkie, jako przyczyny wypadków, czyli ich liczba powinna maleć wraz ze wzrostem popularności takich pojazdów.

Dlaczego ta technologia musi czekać ponad 10 lat? Największym problemem nie jest brak zaufania kierowców do tej technologii, ani nawet koszty, choć dziś wciąż jeszcze wysokie. Na przeszkodzie samochodom autonomicznym stają przepisy. Dziś kodeksy drogowe nie przewidują sytuacji, kiedy kierowca nie prowadzi pojazdu i nie bierze odpowiedzialności za ewentualną kolizję.

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody bez następców

Więcej o:
Copyright © Agora SA