Jakie kary czekają piratów drogowych w Polsce i za granicą

Czy i kiedy policjanci mogą zabrać kierowcy prawo jazdy? Co grozi za notoryczne łamanie przepisów ruchu drogowego? Takie pytania od kilku dni są na porządku dziennym w związku z wyczynami kierowcy BMW pędzącego ulicami stolicy. Postanowiliśmy wyjaśnić, jakie mundurowi mają możliwości karania piratów drogowych w Polsce i zagranicą

Wypadek na autostradzie - co robić? Poradnik

Temat szaleńców za kółkiem i wymierzania im sprawiedliwości wraca jak bumerang wraz z kolejnymi spektakularnymi nagraniami z policyjnych wideorejestratorów i filmikami wrzucanymi do sieci przez samych kierowców. Nic dziwnego, bo większości osób mających choć odrobinę wyobraźni włos jeży się na głowie, gdy widzą gnających na złamanie karku motocyklistów i wariatów w samochodach za nic mających bezpieczeństwo swoje i innych. Mad Max na drodze "Dla niektórych pojazd jest narzędziem rozładowywania lęków, stresów i niepowodzeń. Na co dzień mogą się bać wszystkiego i wszystkich - z wyjątkiem prowadzenia auta. W przeświadczeniu bezkarności dopuszczają się czasem wyczynów mrożących krew w żyłach" - mówi Andrzej Markowski, psycholog transportu. Zachowania prezentowane przez kierowcę białego BMW, który popisywał się prując przez Warszawę, Markowski określa mianem syndromu Mad Maxa. "Jego przejawami są m.in. traktowanie drogi jak przeciwnika, którego chce się pokonać i podchodzenie do innych uczestników ruchu drogowego jak do rywali. Mad Max uważa się ponadto za świetnego kierowcę, któremu mało kto jest w stanie dorównać" - wyjaśnia.

A policja na to Jak policjanci radzą sobie z kierowcami, którzy łamią przepisy ruchu? Wszystko zależy od tego, jakich zachowań dopuszczą się oni na drodze. Mundurowi mają w swoim arsenale kilka rozwiązań: mogą pouczyć prowadzącego pojazd, wlepić mu mandat, a w szczególnych przypadkach zatrzymać prawo jazdy. O ile dwa pierwsze sposoby temperowania zapędów kierowców nie budzą szczególnych kontrowersji, to ostatni - zwłaszcza w świetle niedawnych wydarzeń w stolicy - wywołuje żywe dyskusje. Przejdźmy więc do meritum: kiedy policjanci mogą zabrać prawo jazdy?

Przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym, zwanej powszechnie kodeksem ruchu, jednoznacznie wskazują, w jakich przypadkach funkcjonariusz musi zatrzymać dokumentu. Robi to w razie: a) uzasadnionego podejrzenia, że kierujący znajduje się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu, b) stwierdzenia zniszczenia prawa jazdy w stopniu powodującym jego nieczytelność, c) podejrzenia podrobienia lub przerobienia prawa jazdy, d) gdy upłynął termin ważności prawa jazdy, e) gdy wobec kierującego pojazdem wydane zostało postanowienie lub decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy, f) gdy wobec kierującego pojazdem orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów lub wydano decyzję o cofnięciu prawa jazdy, g) przekroczenia przez kierującego pojazdem liczby 24 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego, h) przekroczenia przez kierującego pojazdem, w okresie 1 roku od dnia wydania po raz pierwszy prawa jazdy, liczby 20 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego.

To sytuacje obligatoryjne, w których zatrzymanie prawa jazdy za pokwitowaniem jest obowiązkiem mundurowego. Jest jeszcze jeden przypadek, gdy policjant może - ale nie musi - zabrać kierowcy dokument. Dzieje się tak wówczas, gdy ma uzasadnione podejrzenie, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. I tu pojawia się pole do interpretacji, bo decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy związana jest z oceną danej sytuacji drogowej przez funkcjonariusza. Musi on stwierdzić, że np. znaczne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym, wyprzedzanie na trzeciego czy przejeżdżanie skrzyżowań na czerwonym świetle zagraża bezpieczeństwu w komunikacji na tyle, że kierowca w oczach sądu zostanie uznanym za winnego. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, w 2012 r. zatrzymano 727 praw jazdy, a w 2013 r. - 768. W pierwszym kwartale tego roku zdarzyło się to 144 razy, ale w kwietniu już 541 razy, a w maju aż 1244. Taki lawinowy wzrost związany jest z wytycznymi, jakie mundurowi otrzymali od komendanta głównego policji. Chodzi o to, aby odebranie dokumentu służyło za starszak przeciwko kierowcom łamiącym przepisy. Zatrzymanie dokumentu, zakaz prowadzenia pojazdów, cofnięcie uprawnień Zatrzymanie prawa jazdy przez policję nie zawsze jest równoznaczne z niemożnością prowadzenia samochodu czy motocykla. Pokwitowanie wydane kierowcy uprawnia go do kierowania pojazdem jeszcze przez 7 dni, jeśli dokument był zniszczony, wyglądał na podrobiony/przerobiony lub upłynął termin jego ważności. W pozostałych przypadkach siadanie za kółkiem jest zabronione.

Z kolei decyzję o zakazie prowadzenia pojazdów wydać może sąd na podstawie przepisów kodeksu wykroczeń lub kodeksu karnego. W przypadku kodeksu wykroczeń sędzia ma możliwość orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów w razie: - spowodowania zagrożenia w ruchu wskutek niezachowania należytej ostrożności, - ucieczki przed kontrolą drogową. Sąd ma natomiast obowiązek orzec zakaz w razie popełnienia wykroczenia: - prowadzenia pojazdu w stanie po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila alkoholu we krwi), - nieudzielenia pomocy ofierze wypadku przez uczestniczącego w nim obwinionego.

Jeśli chodzi o kodeks karny, to sąd może zakazać prowadzenia pojazdów m.in. za popełnienie przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji (np. sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym), a musi to zrobić m.in. gdy kierowca popełniając przestępstwo był w stanie nietrzeźwości (od 0,5 promila alkoholu we krwi wzwyż). Co ważne: jeśli sąd postanowi o zatrzymaniu prawa jazdy na ponad rok, kierowca będzie zmuszony ponownie zdać egzamin w ośrodku ruchu drogowego.

Czym innym od zakazu prowadzenia pojazdów jest natomiast cofnięcie uprawnień do prowadzenia pojazdów. Decyzję o nim wydaje starosta m.in. w razie stwierdzenia na podstawie orzeczenia lekarskiego istnienia przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem (uprawnienia są przyznawane ponownie w razie ustania przeciwwskazań) oraz przekroczenia, w okresie 1 roku od dnia wydania po raz pierwszy prawa jazdy, liczby 20 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego (konieczne jest ponowne zdawanie egzaminów na prawo jazdy).

Za brawurową jazdę grozi... Jak w świetle przepisów wyglądają popisy kierowcy BMW? Może on zostać skazany przez sąd za wykroczenie, jakim jest spowodowanie zagrożenia w ruchu wskutek niezachowania należytej ostrożności. Grozi mu wówczas zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Tyle tylko, że policja nie może zatrzymać sprawcy i doprowadzić go przed sąd, bo w przypadku wykroczenia ma do tego prawo tylko bezpośrednio po jego popełnieniu. Innym rozwiązaniem jest postawienie prowadzącemu BMW przez prokuraturę zarzutu z kodeksu karnego, a konkretnie sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Problem polega na tym, że prawnicy podnoszą kwestię konieczności ustalenia tożsamości osób, których bezpieczeństwo było zagrożone, i wykazania, że wskutek prowadzenia samochodu przez kierowcę BMW musieli oni wykonać jakiś manewr, który pozwolił im uniknąć zderzenia.

Tyle przepisy, a co w praktyce Przepisy przepisami, ale jak to wygląda w praktyce? Niestety nie za dobrze. Weźmy dla przykładu najcięższy przypadek. Jeśli mimo braku uprawnień wsiądzie ktoś do samochodu i popełni cały wachlarz przekroczeń - nie zatrzyma się do kontroli, przejedzie na czerwonym świetle, wyprzedzi na podwójnej ciągłej i w końcu zostanie zatrzymany przez policję to co mu grozi? Tak naprawdę niewiele więcej gdy osoba posiadająca uprawnienia przekroczy nieco prędkość i otrzyma kilkuset złotowy mandat. Kierowca bez uprawnień zostaje spisany, a sprawa zostaje skierowana do sądu. Tam nie rzadko sprawcy otrzymują niskie kary pieniężne lub wręcz umorzenie sprawy. Za granicą nie do pomyślenia.

Historia bicia rekordu prędkości

Jak to robią za granicą? Zatrzymanie prawa jazdy to kara stosowana nie tylko w Polsce, ale także w innych państwach europejskich. Z danych Polskiego Związku Motorowego wynika, że używa się jej stosunkowo często w przypadku zbyt szybkiej jazdy, o czym w naszym kraju głośno się mówi, ale czego na razie bezpośrednio nie przewidują przepisy. Gdzie i w przypadku jakich przekroczeń prędkości grozi w Europie odebranie kierowcy dokumentów? Poniżej przykłady z wybranych państw*.

Austria

Przekroczenie prędkości powyżej 40 km/h w terenie zabudowanym, o ile kierowca nie stwarza zagrożenia - zatrzymanie prawa jazdy na okres od 2 tygodni do 6 miesięcy plus kara pieniężna. Przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h poza terenem zabudowanym, o ile kierowca nie stwarza zagrożenia - zatrzymanie prawa jazdy na okres od 2 tygodni do 6 miesięcy plus kara pieniężna. Inne, bardziej surowe wykroczenia mogą być karane bardzo wysokimi karami (kilka tysięcy euro) lub nawet karą więzienia.

Estonia Przekroczenie prędkości o 41 do 60 km/h - zatrzymanie prawa jazdy na okres do 1 roku lub kara więzienia Przekroczenie prędkości powyżej 60 km/h - zatrzymanie prawa jazdy na okres do 2 lat lub kara więzienia

Grecja Przekroczenie prędkości powyżej 30 km/h - zatrzymanie prawa jazdy na okres 60 dni

Macedonia Przekroczenie prędkości powyżej 30 km/h w terenie zabudowanym - zatrzymanie prawa jazdy na okres od 3 do 12 miesięcy Przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h poza terenem zabudowanym - zatrzymanie prawa jazdy na okres od 3 do 12 miesięcy

Niemcy Przekroczenie prędkości od 41 do 50 km/h - zatrzymanie prawa jazdy na okres 1 miesiąca Przekroczenie prędkości od 51 do 60 km/h w terenie zabudowanym - zatrzymanie prawa jazdy na okres 2 miesięcy Przekroczenie prędkości powyżej 70 km/h - zatrzymanie prawa jazdy na okres 3 miesięcy

Słowacja Przekroczenie prędkości od 20 km/h wzwyż w terenie zabudowanym - zatrzymanie prawa jazdy na 3 lata Przekroczenie prędkości od 30 km/h wzwyż poza terenem zabudowanym - zatrzymanie prawa jazdy na 3 lata

ZOBACZ TAKŻE:

Awaryjne silniki | Uważaj przy zakupie tych aut [AKTUALIZACJA]

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.