Już tysiąc zamówień na Lamborghini Huracan

W zeszłym roku, w pięćdziesiątą rocznicę powstania marki, Lamborghini oficjalnie pożegnało Gallardo. W zamian zaprezentowano nowy model o nazwie Huracan. Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem sprzedaży widać, że był to dobry ruch, ponieważ chęć kupna nowego Lambo zgłosiło już ponad tysiąc klientów!

Salon Genewa 2014 | Lamborghini Huracan LP 610-4

Lamborghini potwierdza, że kryzys nie dotyczy producentów supersportowych i superdrogich samochodów. Na nie zawsze jest popyt, często nawet jeszcze większy w wydawałoby się gorszych czasach. W 2013 roku firma z siedzibą w Sant'Agata Bolognese sprzedała w sumie 2 121 aut, po raz trzeci z rzędu poprawiając ubiegłoroczny rezultat. 2012 rok Lamborghini zakończyło z wynikiem 2 083 pojazdów. Wzrost nie jest imponujący, ale pozytywny trend się utrzymuje. Jednocześnie obroty firmy wzrosły z 469 do 508 mln euro. Rekordowym zainteresowaniem cieszył się topowy model Aventador LP 700-4, napędzany silnikiem V12 - 1 001 sprzedanych egzemplarzy w 2013 roku (w 2012 roku były to 922 egz.).

Używane Lamborghini - najnowsze oferty sprzedaży

Wszystko na to wskazuje, że 2014 rok będzie dla Lamborghini jeszcze lepszy. Na nowy model Huracan LP 610-4, którego światowa premiera miała miejsce 4 marca na salonie w Genewie, już wpłynęło ponad tysiąc zamówień, a przecież sprzedaż oficjalnie jeszcze się nie rozpoczęła. Dla porównania przez cały 2013 rok Lamborghini sprzedało 1 120 egzemplarzy Gallardo, które stało się najpopularniejszym modelem w historii marki. W sumie powstało 14 022 sztuki. Przyszłość zapowiada się więc bardzo obiecująco. Być może zamówienia również będą przekraczać roczne możliwości produkcyjne, jak ma to nadal miejsce w przypadku Aventadora, mimo już 2,5-letniej obecności na rynku.

Lamborghini jest marką globalną, a to znaczy, że oferuje swoje samochody na całym świecie: około 34 proc. sprzedaży stanowi region EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka), 36 proc. Ameryka, a 30 proc. Azja i Pacyfik. Taki rozkład pozwala firmie elastycznie reagować na wahania na pojedynczych rynkach.

ZOBACZ TAKŻE:

Ostatnie Lamborghini Gallardo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.