Świat poznał go podczas targów w Tokio. Teraz debiutuje w specyfikacji europejskiej. Niezależnie od jakiego dilera wyjedzie, z jakiego kraju będzie zamówienie, klient otrzyma prawdziwą bestię.
Wygląd nowego GT-R Nismo wyraźnie komunikuje, że żarty się skończyły. To barwy wojenne i lekko nie będzie. Ogromny spoiler, karbonowy dyfuzor, czy czarne koła Nismo, zza których wystają złote (szczerze mówiąc niepasujące kolorystycznie) zaciski Brembo, mają umożliwić walkę z najlepszymi. GT-R Nismo jest do tego doskonale przygotowany. Uczelnię Nurburgring ukończył z wyróżnieniem otrzymując wynik niewiele przekraczający 7 minut (7:08,679).
Motorem napędowym jest znany silnik 3.8 V6, ale tym razem dzięki z dwóm turbinom z GT3 i nowemu mapowaniu generujący pełne 600 KM mocy i 652 Nm momentu obrotowego. Nissan GT-R już nie raz udowodnił, że jest mistrzem w efektywnym wykorzystywaniu posiadanej mocy. Nie inaczej jest tym razem. Przyspieszenie 0-100 km/h ma mu zajmować zaledwie 2,5 sekundy (dane nieoficjalne).
Szukasz używanego Nissana? Znajdziesz go tutaj
Co jeszcze ma GT-R Nismo, czego nie ma topowa obecnie wersja Track Edition? Zawieszenie Nismo jest wzorowane na tym z wyścigowego GT-R GT3, aerodynamika została poprawiona, a tylny spoiler generuje o 100 kg większą siłę docisku, niż ten ze "zwykłego".
Nowy Nissan GT-R Nismo jest już dostępny w sprzedaży w rodzimej Japonii. Europejscy klienci muszą wykazać się cierpliwością. Po raz pierwszy zobaczą go w Genewie, a pierwsze sztuki dotrą do salonów dopiero we wrześniu.
ZOBACZ TAKŻE: