Mercedes-Benz E350 BlueTEC Kabriolet | Test | Odrobina wyobraźni

Przyszła zima. Liście z drzew już opadły, a mieszkańcy nawet dużych miast odsłaniając rano zasłony zastanawiając się czy już jest czy dopiero za chwilę będzie biało. Jak dobrze wiemy w Polsce lato trwa krótko, a bura jesień i zima zdają się nie mieć końca. Po co w takim razie komuś, kto żyje w takich warunkach jest samochód typu cabrio? I to w dodatku z materiałowym dachem?

Pytanie to stawiało już wiele osób i zapewne usłyszymy takie jeszcze wielokrotnie. Klimat się podobno ociepla, ale w naszym pięknym kraju dni kiedy można poczuć prawdziwą radość z jazdy bez dachu nad głową jest nadal niewiele. Dlaczego w ogóle o tym piszę?  Niedawno dostałem do testu samochód wyjątkowy - odświeżonego stylistycznie Mercedesa E350 BlueTEC Kabriolet. W celu odpowiedniego przetestowania tego auta starałem wcielić się w rolę potencjalnego klienta, który mimo polskiej rzeczywistości będzie chciał stać się właścicielem takiego auta. Co z tego wyszło?

Mercedes GLA | Już od 109 900 zł

Załóżmy, że jesteśmy pracownikiem jednej z wielkich korporacji. Pracujemy na stanowisku, które pozwala nam na zakup eleganckiego mieszkania w jednym z całkiem nowych apartamentowców w centrum miasta i nowego samochodu klasy premium. Nie mamy jeszcze dzieci, wiec limuzyna czy kombi nie będą nam potrzebne. Zaczynamy zastanawiać się nad bardziej efektownym coupe. Wybór jest dość prosty - Audi, BMW i Mercedes... Ewentualnie Lexus lub Infiniti, ale skłaniamy się bardziej ku niemieckiej myśli technicznej.

Zaczynamy od sprawdzenia oferty na stronach internetowych producentów i wtedy wpada nam do głowy pomysł jeszcze bardziej rewolucyjny - nie kupimy coupe tylko cabrio. Dlaczego? Bo miło będzie po ciężkim tygodniu pracy wybrać się na wycieczkę za miasto i odetchnąć świeżym powietrzem. Bo będziemy efektowniej wyglądać podjeżdżając po nowo poznaną dziewczynę z otwartym dachem i "chilloutową" muzyką płynącą z głośników. I w końcu przyda nam się odrobina szaleństwa i oderwania od codzienności. Dach na stałe mamy wszędzie - w biurze, w mieszkaniu i w sklepie. Chociaż w samochodzie nie będziemy się czuć odgórnie ograniczeni.

Musimy więc zdecydować się na konkretne auto. Audi A5? Przeszło niedawno facelifiting, ale w środku brakuje mu nieco polotu i świeżości. BMW? Nowa seria 4 Cabrio właśnie wchodzi na rynek i mimo tego, że jest bardzo nowoczesna i posiada składany twardy dach, to porównując ją do Mercedesa jest dla nas nieco mało prestiżowa. Wybór pada wiec na produkt ze Stuttgartu. Poświęćmy jednak jeszcze chwilę BMW. Dlaczego powiedziałem, że jest mniej prestiżowe? Paradoksalnie w tym  właśnie tkwi chyba tajemnica klasy E Kabriolet. Osoby interesujące się motoryzacją wiedzą, że E Klasa w wersjach Coupe i Kabriolet bazuje na płycie podłogowej bezpośredniego konkurenta serii 4, czyli klasy C, ale Mercedes wykorzystując stylistkę bardziej prestiżowej klasy E nadał jej zupełnie innego charakteru. To widać zarówno z zewnątrz jak i w środku. Auto z gwiazdą na masce jest po prostu dużo bardziej eleganckie, ale nie aż tak duże i ociężałe jak np. sporo większa od BMW serii 4, seria 6.

Decydujemy się więc na Mercedesa. Nasz lekko szalony pomysł staje się rzeczywistością. Zanim złożymy zamówienie trzeba znaleźć jeszcze odpowiednią wersje silnikową i wyposażenia. Tutaj pole do popisu mamy szerokie. Jeżeli nas stać to wybór wersji 350 BlueTEC ma sens. Wybieramy silnik ekonomiczny, który może do cabrio nie pasuje w stu procentach z uwagi na lekki "klekot" płynący spod maski, ale za to nie będziemy musieli tak często odwiedzać stacji benzynowej. "Trzystapięćdziesiątka" dzięki silnikowi V6 i pojemności trzech litrów zapewni nam odpowiednią dynamikę. 0-100 km/h w 6,7 sekundy, a średnie spalanie na poziomie 8 litrów to zadowalający bilans. 252 KM w połączeniu z szybko zmieniającą biegi skrzynią 7G-Tronic mimo wysokoprężnej jednostki może dać sporo przyjemności z dynamicznej jazdy. Skrzynie biegów możemy ustawić w trybie S (Sport) lub M (Manual) i wtedy dodatkowo możemy czerpać jeszcze większą przyjemność ze zmiany biegów łopatkami przy kierownicy. Za sportowe doznania na odpowiednim poziomie dba także wysoka sztywność całej konstrukcji. Nie do tego jednak E klasa Kabriolet została stworzona. Jako mieszkaniec dużego miasta raczej więcej czasu spędzimy w korkach nie przekraczając 60 km/h lub podczas wieczornych przejażdżek. A w takich warunkach 350 BlueTEC sprawdza się bardzo dobrze.

Wybieramy silnik ekonomiczny, który może do cabrio nie pasuje w stu procentach z uwagi na lekki "klekot" płynący spod maski, ale za to nie będziemy musieli tak często odwiedzać stacji benzynowej. "Trzystapięćdziesiątka" dzięki silnikowi V6 i pojemności trzech litrów zapewni nam odpowiednią dynamikę.

W aucie tego typu jednak nie samym silnikiem człowiek żyje. Z samochodu klasy premium chcemy czerpać przyjemność także w momencie kiedy do niego podchodzimy, wsiadamy czy po prostu patrzymy. W tej kwestii E Kabriolet jest niemal idealny. W 2013 roku cała paleta modeli z literką E przeszła facelifting. Osobiście uważam, że właśnie tak powinno przeprowadzać się modernizację modeli. Stawiając oba auta obok siebie widać wyraźnie, co się zmieniło. Nie trzeba się tego doszukiwać w broszurce reklamowej. Na szczęście w przypadku Mercedesa przeprowadzone zmiany są spore, ale równie udane. E Kabriolet wygląda teraz dużo bardziej dojrzale i elegancko, a nawet sportowy pakiet AMG jest bardziej wysublimowany i nie tak toporny jak wcześniej. Widać, że styliści chcieli jak najbardziej wygładzić linie E klasy Kabriolet. I to mi się zdecydowanie udało.

Z zewnątrz uwagę przykuwają kompletnie nowe duże przednie lampy w technologii LED. W nocy ich świecące spojrzenie robi doskonałe wrażenie i naprawdę może się podobać. W końcu Mercedes odnalazł swój sposób na wyróżnienie się z tłumu za sprawą lamp. LED-y mają teraz wyraźne kształty i są zintegrowane z reflektorem i przypominają tych z tanich supermarketów, tak jak to było w poprzednim wcieleniu.

Sprawdź ceny używanych Mercedesów E Kabriolet

Do granatowego lakieru świetnie pasuje beżowo-granatowa tapicerka przeszywana kontrastującymi nićmi. Jej koszt to ponad 10 tys. złotych, ale jeżeli Was stać to warto "dobrać" tę opcję do wyposażenia, bo w końcu w cabrio, jak w mało którym aucie wnętrze jest równie ważne jak wygląd zewnętrzny. Będzie nam dużo przyjemniej podchodząc i spędzając czas w aucie z takim wykończeniem, niż np. z czarną skórą. Jeżdżąc E Kabiolet można poczuć się naprawdę wygodnie. Kierowca i pasażer mają sporo miejsca zarówno na nogi jak i wokół siebie. Odpowiednią pozycję za kierownicą może znaleźć każdy. Możliwości elektrycznej regulacji foteli za pomocą klasycznych w Mercedesie przycisków znajdujących się na drzwiach jest bardzo dużo. Jedynym mankamentem, do którego można się przyczepić jest za mała szerokość górnej części oparcia, ale to odczują jedynie dobrze zbudowane osoby.

Z przednimi fotelami jest połączony również układ nawiewów AIRSCARF. Znajdujące się pod zagłówkami siedzeń wyloty pozwalają otulać szyję kierowcy i pasażera ciepłym powietrzem. Dzięki temu możemy częściej niż tylko w bardzo upalne dni cieszyć się jazdą z otwartym dachem. W omijaniu przestrzeni pasażerskiej przez wiatr pomaga również system  AIRCAP. Dzięki wysuwanej z nad przedniej szyby lotce strumień powietrza powstający od pędu samochodu jest wyrzucany za głowy pasażerów nawet tylnej kanapy. Ci z kolei nie będą mieli zbytnio dużo miejsca na nogi, ale w miarę potrzeby mamy możliwość przewiezienia czterech dorosłych osób.

Mercedes Sprinter - Test | Samochód idealny?

Na poczucie wysokiego komfortu podróżowania ma wpływ także wysokiej klasy nawigacja oraz system audio. W tym przypadku jest to warta prawie 3,5 tys. opcja Harman/Kardon Logic7. Ekran nawigacji jest również wyświetlaczem kamery cofania. Systemy wspomagające kierowcę to kolejna domeny auta tej klasy. W prezentowany egzemplarzu mamy np. ostrzeganie przed zmianą pasa ruchu czy asystenta hamowania. Niezbędne? Zdecydowanie nie. Potrzebne? Mogą uratować nas w krytycznej sytuacji.

Summa Sumarum

Ile to wszystko kosztuje? Nie mało. Za podstawową wersję E350 BlueTEC trzeba zapłacić prawie 227 tys zł. Przedstawiony egzemplarz z opisanym wyposażeniem to wydatek już prawie 405 tys. To sporo, ale stawiając się na miejscu klienta, którego przedstawiłem Wam na początku to zapewne wydatek znaczny, ale nie niemożliwy. Czy jest zatem sens kupowania sobie w Polsce auta ze zdejmowanym dachem? Jeżeli w momencie złożenia zamówienia pomyślimy o jeździe np. na drodze z miasta nad jezioro w piękny słoneczny dzień, to na pewno nie pomyślimy, że to była błędna decyzja. Jeżeli jednak wpadnie nam do głowy myśl o skąpanej deszczem ulicy i wydechu ciężarówki skierowanemu prosto do naszego wnętrza, będziemy mieli spore wątpliwości. I tutaj dochodzimy do sedna naszego dylematu. Zakup takiego auta to moim zdaniem kwestia wyobraźni, której mam wrażenie, w Polsce trochę nam brakuje. Dlatego polecając Wam z czystym sumieniem Mercedesa E Kabriolet życzę Wam i sobie żebyśmy mogli mieć taki dylemat i wbrew szarej rzeczywistości podjęli decyzję o zakupie takiego samochodu. Historią pracownika korporacji nie musicie się sugerować. Życie pisze różne scenariusze...

Gaz

Elegancka stylistyka, dobra praca silnika, system AIRCAP i AIRSCARF

Hamulec

Mniejsza praktyczność od wersji Coupe

Mercedes-Benz E 350 BlueTEC Kabriolet | Kompendium

Więcej o:
Copyright © Agora SA