Audi S3 Limousine - Test | Pierwsza jazda | Prosty charakter

Szybka limuzyna, czy zadziorny sportowiec? W okolicach Monako sprawdziliśmy charakter nowego Audi S3 Limousine

Mercedes A 45 AMG / CLA 45 AMG | Pierwsza jazda | Ich pierwszy raz

Spore zainteresowanie Mercedesem CLA pokazało, że istnieje spora nisza w świecie aut kompaktowych segmentu premium, dotąd niezagospodarowana. Audi jako drugie zdążyło przygotować taki samochód, figurujące w nomenklaturze firmy pod nazwą A3 Limousine. Sportowa odmiana S3 Limousine mierzy 447 cm długości, 180 cm szerokości i 139 cm wysokości. Jest zatem o 2,5 cm niższe od A3 Limousine, co jest zasługą obniżonego zawieszenia. Wnętrze S3 też nieznacznie tylko zmodyfikowano dodając atrakcyjnie wyprofilowane fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, pokryte przeszywaną skórzaną tapicerką, spłaszczoną od dołu kierownicę i gałkę zmiany biegów oznaczone nazwą wersji, czy chromowane nakładki na pedały. Poza tym dominuje czysta linia deski rozdzielczej znanej z A3.

Kompaktowy sedan Audi w intensywnym czerwonym kolorze nie wygląda groźnie. Mimo ładnie wkomponowanego spoilera na tylnej klapie nie odnosi się wrażenia, że mamy do czynienia z samochodem sportowym. Obchodząc auto dookoła widzimy duże 18-calowe koła kryjące potężne tarcze o średnicy 340 mm i znaczek z wszystkomówiącym oznaczeniem S3.

Bagażnik S3 Limousine ma pojemność 390 litrów, 35 l. mniej niż A3 Limousine.

Wczytując się w opis silnika widać, że Audi podchodzi poważnie do hasła "Przewaga dzięki technice". Napęd stanowi dwulitrowa jednostka z bezpośrednim wtryskiem paliwa i turbosprężarką o oznaczeniu 2.0 TFSI. Ale w przypadku S3 nie można zakończyć na tak lakonicznym opisie. Muszę więc dodać, że silnik ma wzmocnione tłoki i korbowody, głowica została wykonana z odlewu aluminiowo-krzemowego odpornego na wysokie temperatury i łączącego wytrzymałość z niską masą. Turbosprężarka napędzana gazami, których temperatura może dochodzić do 1000 st. C, generuje ciśnienie 1,2 bara i wdmuchuje do cylindrów powietrze schłodzone uprzednio przez intercooler, czyli po naszemu chłodnicę powietrza doładowującego. Samo powietrze zanim trafi do cylindra jest jeszcze wprawiane w wir, co w połączeniu z systemem AVS (Audi Valvelift System) dba o jak najlepsze napełnienie cylindra. Za idealny skład mieszanki odpowiada system wtryskowy, gdzie oprócz bezpośredniego wtrysku FSI są jeszcze wtryskiwacze umieszczone w kanałach dolotowych. Co ciekawe to one pracują podczas normalnej jazdy, podczas gdy wtrysk bezpośredni używany jest podczas rozruchu i przy mocnym wciśnięciu pedału gazu. Tak przygotowana jednostka napędowa generuje maksymalny moment obrotowy o wartości 380 Nm w zakresie 1800-5500 obr./min. i moc maksymalną 300 KM dostępną w zakresie 5500-6200 obr./min., co wskazuje na sporą elastyczność i bardzo szeroki zakres użytecznych obrotów.

Co się dalej dzieje z tymi imponującymi liczbami? Otóż za pośrednictwem ręcznej skrzyni o sześciu przełożeniach, albo jeszcze lepiej, także sześciobiegowej, dwusprzęgłowej skrzyni S-Tronic przekazywane są na wszystkie cztery koła. Jak można się spodziewać jest on stały, a na dodatek wyposażony w sterowaną elektronicznie blokadę mechanizmu różnicowego EDL (Electronic Differential Lock).,

Silnik oferuje wspaniałe osiągi, ale wymaga stosowania benzyny 98-oktanowej.

Brzmi wspaniale dla wszystkich, którym jeszcze nie pękła głowa od nadmiaru technicznych szczegółów. Ale co to wszystko oznacza dla kierowcy? W moje ręce wpada wersja z ręczną skrzynią. Czym prędzej opuszczam podziemne ulice przecinające Monaco i kieruję się w stronę gór. Przełęcze z mocno krętymi nitkami wąskiego asfaltu to idealne miejsce na sprawdzenie charakteru nowego S3. Po kilku kilometrach dociera do mnie, że wciąż oczekuję eksplozji przyjemności, która jednak nie następuje. Czy Audi jest mocne? Owszem. Czy silnik rzeczywiście jest elastyczny? A jakże, wskazówkę prędkościomierza można "przeciągnąć" po całym jego zakresie nie tracąc na dynamice. Ale wciąż czegoś brakuje. S3 nie wciśnie Cię w fotel, nie zaskoczy przeciążeniem bocznym, po którym będziesz marzył o kubłach Recaro wyciągniętych wprost z auta rajdowego. Nawet dźwięk jest stłumiony i aby go usłyszeć trzeba uchylić okno w tunelu i rozkręcić motor do ponad czterech tysięcy obrotów.

Dziewczyna i samochód: Matylda i Audi RS4 Avant

Pierwsze kilometry nie wykazują żadnych uwag do podwozia. Zawieszenie jest twarde, ale tylko na tyle, na ile jest to konieczne. Układ kierowniczy o zmiennej sile wspomagania daje dobre wyczucie, a napęd quattro dba o idealną trakcję. Niestety auto zachowuje swoją neutralność jedynie na suchej drodze, mokry asfalt w połączeniu z ostrym zakrętem pokazuje, że S3 ma tendencje do podsterowności, moim zdaniem nieco za dużą. Wynika to głównie z rozkładu mas pomiędzy osie, gdzie aż 59% przypada na przednie koła.

Wszystkie znaki na ziemi i niebie mówią, że S3 Limousine jest szybkie, zwłaszcza wersja ze skrzynią dwusprzęgłową, która setkę osiąga aż o 0,4 s szybciej, niż ta z klasycznym "manualem". Ale mimo napędu obu osi, zamiast na górskich serpentynach auto o wiele lepiej będzie się czuło na lewym pasie niemieckiej autostrady. Także kierowca S3 Limousine będzie z niego bardziej zadowolony na długich prostych, niż na krótkich krętych drogach.

Audi S3 Limousine | Wideo

Gaz

Mocny silnik o bardzo szerokim zakresie użytecznych obrotów

Hamulec

Wrażenia z jazdy są mocno utemperowane, nieco za duża podsterowność

Audi S3 Limousine (S-Tronic) Quattro | Kompendium

* ograniczona elektronicznie

Więcej o:
Copyright © Agora SA