To oni robią silniki dla Nissana GT-R

Efekt ich codziennej pracy to źródło ekscytacji dla tysięcy kierowców i setek tysięcy fanów motoryzacji

Nissana GT-R nie trzeba nikomu przedstawiać. To legenda, wybitnie dopracowane auto sportowe, obiekt uwielbienia i pożądania. Maszyna do produkcji sporych ilości adrenaliny w naszych organizmach. Bohater niezliczonych wyścigów na ćwierć mili, a także tych mniej legalnych rozgrywanych na ulicach.

Budową silnika zajmuje się czterech pracowników. Choć bardziej właściwe będzie określenie ich wysoko wykwalifikowanymi rzemieślnikami. Każdy z nich odpowiada własnym nazwiskiem za wyprodukowany przez siebie silnik. Także dosłownie, gdyż każda jednostka opatrzona jest stosowna plakietką z imieniem i nazwiskiem. Nie chodzi tylko o marketingowy chwyt mający w rzeczywistości wskazać osobę składającą gotowe elementy w całość, czy nadzorującą zautomatyzowane procesy. Wiele czynności wykonywanych jest ręcznie. Na różnych etapach produkcji poszczególne elementy są mierzone i sprawdzane pod kątem jakości - także ręcznie.

Szefem zespołu jest Takumi Kurosawa. Odpowiada nie tylko za jednostki cywilnych Nissanów GT-R, ale też za wyczynowe silniki wyścigowych Nissanów GT-R GT1 osiągające 600 KM. Nobumitsu Gozu sam jest właścicielem Nissana GT-R, w pracy kieruje się pasją. Izumi Shioya to perfekcjonista dla którego najważniejszym celem są jak najlepsze osiągi silnika. Zobaczcie, co mówią o swojej pracy.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.