TMG 650 - jedyny taki Lexus

TMG 650 powstało by pokazać, że Lexus LS może mieć duszę samochodu wyścigowego i to najlepszego, z Formuły 1

TMG to nie nazwa nowego tunera, ale skrót od Toyota Motorsport GmbH. Projekt 650, jak w końcu został nazwany, nabrał kształtów już w zeszłym roku. Bazą był Lexus LS sprzed modernizacji, a celem zaszczepienie luksusowej limuzynie technologii stosowanej w Formule 1.

Ponieważ samochód od początku powstawał w jednym egzemplarzu, bez planów dalszego rozwoju, nie mówiąc już nawet o krótkoseryjnej produkcji planowano zrobić z niego prawdziwego bandziora. Zawieszenie miało być twarde jak kamień, a silnik osiągać 800 KM. Rozsądek zwyciężył. Moc zredukowano do "rozsądnych" 650 KM, przez co samochód i tak nadaje się zarówno do jazdy po drogach, jak i zabaw na torze.

Zobacz ile kosztuje nowy Lexus

Pod maską pracuje pięciolitrowe V8, które oprócz wspomnianej mocy opisuje jeszcze jedna liczba: 710. Tyle Nm ośmiobiegowa skrzynia automatyczna musi przetworzyć i przenieść na tylne koła. Osiągi są całkiem przyzwoite, choć bliżej im do najszybszych niemieckich limuzyn, niż do bolidów F1. Pierwsza setka na liczniku może się pojawić po 4,2 sekundy, prędkość maksymalna to 320 km/h. Nie ma się czemu dziwić, TMG 650 waży na sucho 2070 kg. Byłoby jeszcze więcej, gdyby nie elementy wykonane z włókna węglowego. Wykonano z niego m.in. listwy progowe, spoilery i dyfuzor.

TMG TS 650 | Wideo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.