Odszkodowanie za zalane auto? To możliwe

Klienci omijają samochody popowodziowe szerokim łukiem. A co jeśli mieszkamy na terenach o zwiększonym ryzyku zalania, czy możemy jakoś zabezpieczyć swój samochód?

Auto po powodzi - okazja czy skarbonka bez dna?

Fizyczne zabezpieczenie samochodu przed powodzią jest niemożliwe. Owszem, niektóre samochody terenowe przygotowane są na przebrnięcie przez głębszą wodę (producent określa głębokość brodzenia, zazwyczaj ok. 50-80 cm - w zależności od modelu), ale zalanie go po dach to już problem nie mniejszy, niż w przypadku samochodów osobowych.

Autocasco "all-risk"

Jedyna metoda zabezpieczenia samochodu przed powodzią to ubezpieczenie komunikacyjne. Niestety OC nie daje żadnej ochrony, jedyna szansa w ubezpieczeniu AC. Ale tu uwaga, nie każde autocasco pozwoli nam spać spokojnie podczas ulewy. Spora część tego typu polis zawiera jasno określone zdarzenia, za które przysługuje odszkodowanie. Szukając polisy pokrywającej koszty naprawy zalanego auta powinniśmy zapytać ubezpieczyciela o autocasco od wszystkich ryzyk (all-risk). Oczywiście i w tym przypadku musimy przeczytać ogólne warunki umowy, a przynajmniej listę wykluczeń.

Koniecznie wyłącz silnik

Nawet jeżeli mamy autocasco w modelu all-risk, które obejmuje deszcze nawalne, przed zalaniem samochodu koniecznie trzeba wyłączyć silnik. W większości firm ubezpieczeniowych w autocasco wyłączona jest odpowiedzialność za uszkodzenie silnika w wyniku zassania wody.

Jeżeli silnik był wyłączony przed samoistnym zgaśnięciem (w wyniku zassania wody), a kierowca posiada ubezpieczenie AC, może liczyć na to, że ubezpieczyciel pokryje zarówno koszty osuszenia samochodu, jego wyczyszczenie, naprawę elektroniki, ale również naprawy zalanego silnika. Przy czym przed podjęciem decyzji o pokryciu kosztów tego ostatniego zazwyczaj będzie wymagana ocena biegłego, czy silnik w momencie zalania był wyłączony i czy nie nastąpiło zassanie wody do silnika.

Do warsztatu

Po wydobyciu samochodu z wody pod żadnym pozorem nie należy próbować go uruchamiać. Auto powinno jak najszybciej trafić do warsztatu, gdzie zostanie poddane osuszeniu. Im szybciej, tym lepiej. Niestety na umyciu i wysuszeniu tapicerki się nie skończy. Należy przedmuchać przewody paliwowe, wyczyścić zbiornik paliwa, nasmarować łożyska kół, wyczyścić kopułkę rozdzielacza i cewkę. Należy wymienić wszystkie podtopione moduły odpowiedzialne za systemy bezpieczeństwa, wszystkie płyny eksploatacyjne i filtry. Do wymiany może kwalifikować się także katalizator, filtr cząstek stałych, czy akumulator.

Pamiętajmy, że jeśli po pewnym czasie od naprawy (w ramach ubezpieczenia) zdarzy się kolejna usterka, która może mieć związek z zalaniem, wciąż mamy prawo ubiegać się o usunięcie jej w ramach polisy. Często w takim przypadku może być konieczna ocena rzeczoznawcy.

Szukasz nowego samochodu w promocji? Znajdziesz go tutaj

Na złom, czy na giełdę?

Zalanie samochodu czyni poważne spustoszenie. Woda dostaje się wszędzie i uszkadza wiele podzespołów, a także nadwozie, nawet dobrze zabezpieczone. Naprawa może usunąć większość problemów, ale kolejne z pewnością "wypłyną" z czasem. Najsensowniejszym rozwiązaniem byłoby oddanie samochodu na złom w ramach szkody całkowitej, ale w polskich realiach jeszcze długo nie będzie to standardem. Z dalszej eksploatacji wyłączane są jedynie kilkunastoletnie samochody o wartości kilku tysięcy złotych, których właścicielom nie opłaca się naprawiać. Stosunkowo nowe auta po naprawie (często pobieżnej) są sprzedawane na rynku wtórnym nieświadomym niczego klientom. Jak uniknąć zakupu samochodu popowodziowego, zobacz tutaj .

Więcej o:
Copyright © Agora SA