Salon Genewa 2013 | Bentley Flying Spur

Po 8 latach od rozpoczęcia produkcji, Bentley Continental Flying Spur doczekał się gruntownej przebudowy. Modernizację trudno nazwać faceliftingiem, bo zmieniło się prawie wszystko

Używany Bentley czy nowy Mercedes? Ten Flying Spur kosztuje...

Pierwszy rzut oka na przód nowego Bentleya może nas trochę zmylić, bo choć zmieniły się zderzak i grill, a pod klosze lamp trafiły diody LED, to modyfikacje nie są zbyt radykalne. Ale nie dajcie się zwieźć pozorom. Profil zdradza, że mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko faceliftingiem. Linia dachu została poprowadzona niżej i pod innym kątem opada na klapę bagażnika, dzięki czemu sylwetka auta nabiera nieco sportowego charakteru, co dodatkowo podkreślają nowe tylne lampy i muskularne nadkola.

Wygląd to nie wszystko. Pomimo bogatszego wyposażenia standardowego, nowy Flying Spur jest o 50 kg lżejszy od poprzednika. Dzięki wzmocnionym silnikom (o których będzie jeszcze mowa) stosunek mocy do masy poprawił się o 14 proc. (w przypadku jednostki W12). Flying Spur otrzymał przeprojektowane zawieszenie z bardziej miękkimi sprężynami (o 10 proc. z przodu i o 13 proc. z tyłu), tulejami (o 25 proc.) i sztywniejszymi stabilizatorami (o 13 proc. z przodu i o 15 proc. z tyłu). Brytyjczycy zmodyfikowali też układ kierowniczy, dostosowując go do zmienionego zawieszenia i zwiększonej mocy silników.

W początkowej fazie produkcji nowy Flying Spur będzie dostępny wyłącznie z 6-litrowym silnikiem W12 o gigantycznej mocy 625 KM i maksymalnym momencie obrotowym o wartości 800 Nm. To oznacza wzrost o 65 KM i 150 Nm względem poprzednika. Jednostkę sprzężono z 8-biegowym automatem. Nowy Bentley z tym silnikiem osiąga pierwszą setkę w 4,3 s i rozpędza się maksymalnie do 322 km/h. W 2014 roku do gamy silnikowej dołączy bazowe V8 o pojemności 4 l i mocy 500 KM. W tym samym roku zadebiutuje Flying Spur Speed.

Kilka słów należy poświęcić wnętrzu auta, w którym odnajdziemy 600 nowych elementów. Liczba robi wrażenie, ale nie przekłada się na rewolucję w stylistyce deski rozdzielczej. Pozostaje nam uwierzyć na słowo, że Bentley wymienił wszystko prócz osłon przeciwsłonecznych, klamek, podłokietników i niektórych przełączników na konsoli środkowej - jak Brytyjczycy zapewniają w informacji prasowej.

Pierwsze egzemplarze trafią do klientów jeszcze w tym roku. Produkcja ruszy latem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA