BMW Isetta "Whatta Drag"

Pamiętacie Isettę - filigranowego trójkołowca BMW z lat 50.? Można go opisać używając wielu słów, ale żadnym z nich nie będzie słowo "potwór". Chyba trzeba będzie spojrzeć na sprawę nieco inaczej

BMW Vision ConnectedDriveBMW Vision ConnectedDrive Fot. BMW Najciekawsze prototypy BMW ostatnich lat

To wszystko za sprawą Bruce'a Weinera, ekscentrycznego kolekcjonera microcarów, który postanowił zbudować jeżdżącą wersję pewnego zwariowanego Hot Wheelsa. Chodzi o model zaprezentowany po raz w pierwszy w 1998 roku, będący połączeniem poczciwej Isetty z potężnym dragsterem. W ciągu piętnastu lat, model "Whatta Drag" wracał do oferty firmy jeszcze kilka razy. Za wzór Weiner obrał egzemplarz z 2000 roku, który uważał za najbardziej dopracowany. Efekt możecie podziwiać na zdjęciach.

Za bazę posłużyła Isetta z 1959 roku. Auto posiada mocną, rurową konstrukcję nośną, przednie zawieszenie z BMW M3 i bardzo skuteczny, dwuobwodowy układ hamulcowy. To ważne, bo tylne koło napędza potężna V8-ka Chevroleta. Silnik ma pojemność 8,2 litra i z pomocą mechanicznej sprężarki generuje moc 730 koni mechanicznych. Tak, to bez dwóch zdań najbardziej emocjonujący "bubble car" w historii.

Dokładność z jaką Weiner odtworzył zwariowaną zabawkę zasługuje na oklaski. Co ciekawe, auto jest w pełni funkcjonalne. Jego twórca przestrzega jednak, iż przez wzgląd na olbrzymi moment obrotowy generowany przez silnik, samochód nie powinien być używany w ruchu miejskim. Dla nieostrożnego kierowcy może być po prostu... niebezpieczny.

>> Używane BMW M6 w cenie nowego Passata <<

Jeśli Was to nie zraża, Isetta "Whatta Drag" może być Wasza. 16 lutego niezwykłe auto trafi bowiem pod młotek. Organizator aukcji (RM Auctions) zakłada, że nowy właściciel będzie musiał wysupłać kwotę między 75 a 100 tysięcy dolarów. Są jacyś chętni?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.