XI zlot zabytkowych Mercedesów

Odwiedziliśmy największym Zlot Zabytkowych Mercedesów w Polsce. Było naprawdę ciekawie...

Już sam wyjazd do Szczecina, który w tym roku był gospodarzem Zlotu Zabytkowych Mercedesów i organizatorem Dni Morza zapowiadał się ciekawie. W grupie trzech Mercedesów AMG przebyliśmy trasę z Warszawy do Szczecina. Na taką podróż każdy by się pisał.  Nieco ponad 550 km z akompaniamentem fascynującego brzmienia silnika (ani przez chwilę nie włączyłem radia), komfortu i mocy bez końca.

>>> Zapraszamy do galerii <<<

Na miejscu zastał nas spory parking hotelowy zapełniający się powoli Mercedesami z różnych epok. Chociaż te prawdziwe rarytasy były jeszcze schowane i tak już było na co patrzeć. Cała gromada pięknie utrzymanych SL'i, stare, wspaniale zadbane Mercedesy 190 czy Pagody świeciły w słońcu swoim chromem i wypielęgnowanym lakierem. Nazajutrz zorganizowano Rajd Mercedesa - przejazd ściśle wyznaczoną trasą i pokonanie kilku prób zręcznościowych. Dla uczestników niezła zabawa a dla przyglądających się festyn zmysłów. Niemal każde stare auto robi wrażenie, widząc je w ruchu efekt podwaja się.

Mercedes Benz Driving Events

Sobota to wyjazd spod hotelu na Dni Morza. Wszyscy ubrani tak, żeby strojem wpasowali się w lata swojego Mercedesa. W zależności więc od rocznika były fraki, eleganckie suknie lub dzwony, długie włosy czy peruki afro. W eskorcie policji kolumna 65 zabytkowych Mercedesów zajechała na Wały Chrobrego. W tle Kruzensztern - jeden z największych żaglowców świata. Tam, każdy z uczestników przejechał przez specjalnie wybudowana rampę i zaprezentował swój samochód przed licznie zgromadzoną publicznością.

W zlocie udział wzięły załogi z Polskie, Niemiec, Szwecji i USA. Najstarszy z prezentowanych Mercedesów przyjechał (na specjalnej ciężarówce) z Rybnika. To model Posen 10/20 HP zbudowany w 1912 roku dla majętnego księcia z Poznania. Auto ma ciekawa historię. W 1926 roku zmieniło właściciela i nabył je złotnik z Zakopanego, który jeździł nim do 1935 roku. Później jakimś cudem auto trafiło do szopy na Podkarpaciu i zapomniano o nim na następne 61 lat. To jedyny taki egzemplarz na świecie. Za to najpiękniejsze auto na zlocie to czerwony Mercedes 290 Roadster. Wygląda jakby dopiero co opuściło fabrykę. Niemniej ciekawie było popatrzeć na Pontony z lat 50-tych, Pagody, Adenauery czy wspaniale utrzymane W107.

Z wizytą w Muzeum Mercedesa

Jednak najważniejsze jest coś innego. Ludzie, których łączy pasja, miłość i przywiązanie do marki ze Stuttgartu. Oni są dumni, że posiadają stare Mercedesy, dla wielu ich oldtimer jest niemal członkiem rodziny.  Ci ludzie nie tylko kochają Mercedesy, ale wiedzą o nich niemal wszystko. Duża chwała należy się Mercedesowi-Benz Polska za to, że tak mocno wspiera oficjalny klub Mercedesa i tego typu zloty. Co na zachodzie jest oczywistością u nas jest wyjątkiem. Mało która firma angażuje się w swoją przeszłość i ich fanów tak jak ta. Końcówka zlotu też była fajna. Powrót Mercedesami AMG do Warszawy.

ZOBACZ TAKŻE

Parada używanych modeli Mercedesa SL

Auto jak Picasso | Historia modelu Posen 10/20 HP

Mercedes SL | 60 lat legendy

Więcej o:
Copyright © Agora SA