Zaczęło się w Chinach. Nissan podczas salonu pekińskiego pokazał przedłużoną limuzynę Infiniti M35hL. Bazuje ona na oferowanym także w Polsce Infiniti M. Podstawowa różnica polega na dodanych 15 cm długości, dzięki czemu pasażerowie tylnej kanapy mogą rozkoszować się ogromną przestrzenią na nogi.
Japońskie marki luksusowe (Lexus, Infiniti) nie są oferowane w rodzimej Japonii. Dlatego Infiniti M35hL będzie oferowany tam jako Nissan Cima. Dotychczasowe Cimy były odpowiednikami oferowanego w USA Infiniti Q, który stał na samej górze gamy i starał się konkurować z Mercedesem S, Lexusem LS, czy BMW serii7. Najnowsza Cima jest zaś przedłużoną M-ką.
Pod maską pracuje ten sam układ hybrydowy, co w chińskim Infiniti. Benzynowy V6 3.5 współpracuje z silnikiem elektrycznym i łącznie dostarczają na koła nawet 360 KM.
Marcin Lewandowski
ZOBACZ TAKŻE: