Dziennikarze Top Geara rozmawiali niedawno szefem działu inżynierii Fiata - Mauro Pireallinim. Dowiedzieli się od niego, że w wersji produkcyjnej auta, firma zrezygnuje z ultralekkiego nadwozia wykonanego z włókna węglowego, na rzecz nieco cięższych kompozytów SMC. Powód? Wysoki koszt karbonu, który wywindowałby cenę kompaktowego sportowca.
Nie ma jednak powodów do rozpaczy. Masa auta nie powinna bowiem przekroczyć 900 kilogramów. Wynik taki, w tylnonapędowym aucie wyposażonym w 230-konny, centralnie umieszczony silnik to obietnica całkiem mocnych wrażeń (sprint do setki zajmie ponoć 4,5 sekundy). Turbodoładowany motor o pojemności 1,75 l współpracować będzie z dwusprzęgłową przekładnią, z możliwością zmiany biegów z pomocą łopatek umieszczonych przy kierownicy.
Do salonów włoskiej marki 4C Coupe powinno trafić w 2013 roku. Łącznie powstać ma 18 tysięcy egzemplarzy małego sportowca. Cena jednego? Dziennikarze Top Gear usłyszeli kwotę 45 tys. funtów.
Bartosz Sińczuk
ZOBACZ TAKŻE: