Trzech projektantów z duńskiej firmy HBH (Jesper Hermann, Christian Brandt i Torben Hartvig) postawiło sobie jasny cel - stworzenie supersamochodu z centralnie umieszczonym silnikiem, który nawiązywałby do aut Aston Martina. Duńczycy zaczęli od nazwy, którą zaczerpnięto od historycznego konceptu brytyjskiej marki z 1980 roku. Choć nazwiska projektantów brzmią obco, to Zenvo Automotive ST1 , które jest ich dziełem, już nie.
Wzbogacony dwiema turbosprężarkami 6-litrowy silnik Bulldoga GT, pochodzący z V12 Vantage'a, będzie rozwijał 666 KM i 756 Nm
Początkowo podczas budowy karoserii chciano wykorzystać włókno węglowe, ale ostatecznie zdecydowano się na aluminium. Do napędu HBH Bulldoga GT posłuży 6-litrowy silnik o dwunastu cylindrach ułożonych w kształt litery V, który napędza m.in. Aston Martina V12 Vantage'a. Dwie turbosprężarki zwiększą jego moc z 517 do diabelskich 666 KM. Maksymalny moment obrotowy wyniesie 756 Nm.
Wartości te w połączeniu z lekką aluminiową konstrukcją mają pozwolić na rozpędzanie się maksymalnie do 300 km/h. Szacuje się, że pierwsza setka pokaże się na liczniku po upływie 3,9 sekundy. Na potwierdzenie tych wartości trzeba jednak poczekać przynajmniej do początku 2013 roku, kiedy to HBH planuje przeprowadzić pierwsze jazdy testowe Bulldoga GT. Na razie powstanie jeden egzemplarz samochodu, ale Duńczycy mają dość oryginalny pomysł na zwiększenie produkcji.
Klient, który zdecyduje się na zakup samochodu stanie się posiadaczem nie tylko jego jedynego egzemplarza na świecie, ale również nabędzie 50% praw do projektu i tyle samo do produkcji Bulldoga GT. Tym samym to on zdecyduje, czy będzie chciał wszcząć dalszą produkcję auta i rozpocząć jego sprzedaż. Sprytnie.
Piotr Kozłowski, źródło: ClassicAuto
ZOBACZ TAKŻE:
