Rampf: BMW Sauber tak szybki jak McLaren

Dyrektor Techniczny BMW Sauber Willy Rampf jest pewny, że jego zespół jest równie szybki jak uważany dotychczas za drugą siłę w stawce McLaren ...

Dyrektor Techniczny BMW Sauber Willy Rampf jest pewny, że jego zespół jest równie szybki jak uważany dotychczas za drugą siłę w stawce McLaren. Niemiecko-szwajcarski zespół jeszcze przed Grand Prix Hiszpanii prowadził w klasyfikacji konstruktorów, jednak dzięki podwójnemu zwycięstwu Ferrari w Barcelonie spadł na drugie miejsce. Chociaż na Circuit de Catalunya Robert Kubica minął linię mety za Lewisem Hamiltonem, Rampf twierdzi, że BMW jest w stanie walczyć z McLarenem jak równy z równym. "Ferrari wciąż jest z przodu, ale walka pomiędzy nami a McLarenem jest bardzo wyrównana" , powiedział Rampf w wywiadzie dla Autosportu . "W pierwszym wyścigu byli od nas szybsi, ale w kolejnych dwóch Grand Prix to my byliśmy z przodu. W Barcelonie prezentowaliśmy ten sam poziom." "Wszystko będzie teraz zależało od tego, kto będzie w stanie szybciej rozwijać swój bolid. Niestety z Ferrari ciężko będzie powalczyć, ponieważ aktualnie są kilka dziesiątych sekundy z przodu. Dwie dziesiąte więc nie wystarczą." Rampf przyznał, że zespół w Barcelonie liczył na czwarte z rzędu podium, jednak słaby start Roberta Kubicy przesądził o wyniku wyścigu. "Spodziewaliśmy się trochę więcej" , powiedział. "Myśleliśmy, że Robert po raz kolejny stanie na podium, po tym jak wspaniale spisał się podczas kwalifikacji. Wiedzieliśmy jednak, że różnice w szybkości pomiędzy McLarenem, a naszym bolidem są minimalne." "Mówimy o mniej niż jednej dziesiątej sekundy, co było doskonale widać podczas wyścigu." "Wyścig został rozstrzygnięty jeszcze przed pierwszym zakrętem, ponieważ niestety straciliśmy pozycję na rzecz Hamiltona. Cały wyścig jechaliśmy tym samym tempem, nawet zjeżdżaliśmy do boksów w tym samym momencie i niestety nie byliśmy wystarczająco blisko, aby zyskać pozycję podczas tankowania." "Nasze postoje były trochę szybsze, ale pół sekundy to zbyt mało, aby zniwelować dwusekundową stratę." Rampf twierdzi jednak, że zespół znalazł przyczynę słabszych startów i w Turcji problemy, z którymi od początku sezonu boryka się Kubica i Heidfeld nie powinny się powtórzyć. "Myślę, że przed następnym wyścigiem rozwiążemy nasze problemy ze startem" , powiedział. "Robert wystartował dobrze, ale później jego koła zaczęły się ślizgać i stracił pozycję. Z kolei Nick zyskał dwa miejsca - wystartował doskonale. Widać więc, że na starcie stosunkowo łatwo zyskać, ale także stracić pozycje."

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.