Jean Todt w pełni popiera Maxa Mosleya

Były szef Scuderii Ferrari, Jean Todt, zadeklarował, że w pełni popiera Maxa Mosleya. Francuz przyznał również, że jest zaskoczony falą krytyki jaka przetoczyła się przez media po ujawnieniu ...

Były szef Scuderii Ferrari, Jean Todt, zadeklarował, że w pełni popiera Maxa Mosleya. Francuz przyznał również, że jest zaskoczony falą krytyki jaka przetoczyła się przez media po ujawnieniu szczegółów z prywatnego życia prezydenta FIA. Todt w wywiadzie dla francuskiej gazety Le Journal de Dimanche stwierdził, że nie ma żadnych wątpliwości, że Mosley w dalszym ciągu powinien stać na czele FIA. "Max jest prawdziwym prezydentem" , powiedział Todt. "Zna się na tym, co robi, jest bardzo pracowity, kompetentny i niezawodny. Jest również bardzo inteligentny i muszę przyznać, że ciężko spotkać równie eleganckiego człowieka." "Jeśli trzeba, wie jak wykorzystać swoją pozycję. Zrobił bardzo wiele dla bezpieczeństwa." "Gdy przypomnicie sobie, jak wyglądały sporty motorowe 30 lat temu, a w szczególności tory, to osiągnięcia Mosleya są po prostu niesamowite. Jego działania ocaliły niezliczoną liczbę kierowców. Był w stanie podejmować bardzo odważne decyzje - czasem wbrew innym, jak na przykład miało to miejsce w przypadku HANS'a." "Wszyscy byli przeciwko, ale Max miał rację. Jego praca nad bezpieczeństwem przyniosła wspaniałe efekty. Właśnie dlatego jestem zdumiony, że tak wielu ludzi wywleka na wierzch rzeczy, które nie mają najmniejszego związku z piastowaną przez niego pozycją." Todt podkreślił, że rewelacje nagłośnione przez brytyjski brukowiec News of the World nie miały wpływu na jego stosunki z Mosleyem, który od wybuch seks-skandalu unikał publicznych wypowiedzi. "Moje relacje z Maxem są bardzo dobre" , powiedział. "Regularnie rozmawiamy przez telefon i nie widzę powodów, aby miało się to zmienić." Todt zapytany, czy Mosley powinien w dalszym ciągu być prezydentem FIA odpowiedział: "To nie podlega żadnym dyskusjom. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze byłem zadowolony z jego pracy, ponieważ według mnie wykonuje kawał dobrej roboty." "Właśnie dlatego mam nadzieję, że pozostanie na stanowisku przez następne kilka lat. Jednak jak już mówiłem, musimy przestrzegać regulaminu, gdy spotkamy się na początku czerwca."

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.