Honda Piękosia znowu kompletnie zdemolowana

Szymon Piękoś zakończył udział w 44. Rajdzie Krakowskim, 3. rundzie Pucharu PZM, efektownym rozbicie swojej Hondy Civic Type R na przedostatnim odcinku specjalnym. Po raz trzeci w tym sezonie nie ...

Szymon Piękoś zakończył udział w 44. Rajdzie Krakowskim, 3. rundzie Pucharu PZM, efektownym rozbicie swojej Hondy Civic Type R na przedostatnim odcinku specjalnym. Po raz trzeci w tym sezonie nie udało się zdobyć punktów, choć 26-latek z Krosna, jeżdżący od kilku lat w wyścigach górskich i rajdowej II lidze pokazał, że potrafi już wygrywać odcinki specjalne i walczyć o podium. Wypadek wydarzył tuż przed obiektywem Tomka Sadlika, fotografa zaprzyjaźnionego z V10.pl, dlatego prezentujemy Wam klatka po klatce ujęcia z tego incydentu. Teraz Piękoś Racing Team zastanawia się nad sensem kolejnej odbudowy rajdowej Hondy, która ma już na koncie dwa konkretne "dzwony". "Rajd Krakowski to następny rajd, w którym nie meldujemy się na mecie. Początek był niezły, ale trochę przespaliśmy pierwszą pętlę i rywale nam nieco uciekli. Mieliśmy problemy z ustawieniem zawieszenia na tych dziurach i podbiciach" - mówi kierowca. "Niestety, przytrafiło się to samo, co na Wyścigu "Prządki". Na szybkiej partii na podbiciu tył nie utrzymał i poszliśmy w pejzaż. Szczęśliwie nic nam się nie stało, ale samochód jest kompletnie rozbity".

Wypadek na wyścigu górskim

"Teraz zastanawiamy się z chłopakami, czy próbować odbudować naszego Type-R'a, czy raczej zastanowić się nad kupnem nowej rajdówki. Decyzja jeszcze nie zapadła, ale intensywnie analizujemy wszystkie za i przeciw". "To, co się dzieje w tym sezonie, to jakieś dziwne fatum, które krąży nad naszym zespołem. Był już błąd kierowcy, były problemy techniczne, był dzwon, więc uważamy, że limit pecha w tym sezonie został wyczerpany i na następnych rundach będzie już tylko lepiej". "Dziękujemy naszym sponsorom, firmom: Inwest-Profil, Aluprof oraz Nice za pomoc finansową w startach, ciepłe słowo i za to, że mimo tych wszystkich problemów nadal są z nami. Dziękujemy!"

Copyright © Agora SA