Klienci wypożyczalni boją się elektryków

Wypożyczalnie w Stanach Zjednoczonych nie inwestują w samochody o napędzie elektrycznym, bo klienci niechętnie je wypożyczają obawiając się krótkiego zasięgu

Barack Obama chce, by do końca 2015 roku po drogach USA jeździło milion samochodów o napędzie elektrycznym. Na razie jest ich ok. 140 tys. Najwięksi odbiorcy, wypożyczalnie, wstrzymali kolejne zamówienia z powodu niskiego zainteresowania tymi pojazdami ze strony klientów.

Korzystanie z wypożyczalni samochodów jest w Ameryce Północnej bardzo popularne. Przeciętny czas wypożyczenia to 6-7 dni. W przypadku samochodów elektrycznych wynosi on zaledwie 1,6 dnia. Powód to ograniczony zasięg i co za tym idzie strach przed unieruchomieniem samochodu w szczerym polu.

Niskie zainteresowanie wypożyczaniem aut elektrycznych spowodował że Enterprise, największa firma zajmująca się tym biznesem w USA, posiada obecnie 300 takich pojazdów, zamiast planowanych 500. W 2010 roku Hertz chciał mieć w swojej flocie do 1000 samochodów zasilanych prądem, ale zostały one skorygowane w dół. Na Florydzie Nissana Leaf można wypożyczyć z sieci Enterprise za 55 dolarów za dzień podczas gdy w niektórych stanach cena jest trzykrotnie wyższa. Klientów z pewnością nie zachęca zasięg wynoszący 75 mil (128 km).

Na drugim końcu skali jest Tesla S. Oferuje ona znacznie większy zasięg 300 mil (483 km), ale w ofercie wypożyczalni znajduje się w jednym worku z supersamochodami. To oznacza cenę 500 dolarów za dzień użytkowania.

Samochody elektryczne - wady i zalety

Więcej o:
Copyright © Agora SA