Volvo XC90 T6

Uterenowiony model XC90 miał być autem męskim - ale nie agresywnym, nowoczesnym - ale nie zrywającym z dobrymi tradycjami, a przede wszystkim bezpiecznym. Sprawdziliśmy, na ile konstruktorom Volvo udało się zrealizować te zamierzenia.

Coraz więcej Europejczyków przesiada się z klasycznych limuzyn do luksusowych SUV-ów, czyli uterenowionych pojazdów rekreacyjno-użytkowych (Sport Utility Vehicle). Co ciągnie ludzi do aut tego typu? Przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. A jeżeli mowa o bezpieczeństwie, to na myśl przychodzi m.in. marka Volvo. Szwedzka firma znana jest z tego, że buduje samochody solidne i bezpieczne.

Muskularna sylwetka

Peter Horbury - główny stylista Volvo Cars - opisując XC90, używa określeń "muskularny" i "męski". Rzeczywiście, sylwetka auta budzi takie skojarzenia. Nowe Volvo jest szerokie, wysoko zawieszone i zaopatrzone w solidne zderzaki. Duże rozmiary podkreślono proporcjami - dolna część auta jest masywna, a kabina - optycznie lżejsza. Przód samochodu zyskał zdecydowany wyraz dzięki przetłoczeniu w kształcie klina na masce silnika i dużej kracie wlotu powietrza.

Droga przyjemność

Na rynku są trzy wersje silnikowe Vol-vo XC90: wysokoprężna D5 (163 KM) i dwie benzynowe - ze słabszą jednostką 2.5T (210 KM) oraz najmocniejsza T6 (272 KM). Do testu wybraliśmy samochód z 6-cylindrowym, podwójnie doładowanym silnikiem T6. Auto kosztuje aż 278 800 zł, a warto wiedzieć, że to dopiero początek wydatków. Trzeci rząd siedzeń to dopłata 7000 zł, a inne dodatki - jak elektrycznie regulowane fotele, czujnik parkowania czy zintegrowany telefon - windują cenę do astronomicznego poziomu ponad 330 000 zł.

Jednak w zamian dostajesz produkt naprawdę wysokiej jakości. Nawet podstawowy system audio High-Performace zapewnia doskonałą jakość dźwięku. Bardzo dobre wrażenie robi skórzana tapicerka. Wielostrefowa klimatyzacja działa szybko i jest prosta w obsłudze.

Mimo wszystkich zalet przyznaliśmy tylko trzy gwiazdki - ocenę obniża bardzo wysoka cena auta.

Superlekki czołg

Już wsiadając za kierownicę Volvo XC90, czuje się ogromną masę grubych blach i wzmocnień, które otaczają pasażerów. I rzeczywiście - samochód do lekkich nie należy. Mimo to nie można powiedzieć, by sprawiał jakiekolwiek kłopoty w prowadzeniu. Bez względu na wiek, płeć i typ sylwetki zajęcie właściwej pozycji za kierownicą to kwestia kilku sekund. Elektrycznie sterowane fotele o dużym zakresie regulacji pozwalają każdemu idealnie się dopasować. Ergonomiczna, choć surowa w formie deska rozdzielcza jest dokładnie taka, jakiej oczekuje się w aucie tej klasy - elegancka i nieprzeładowana zbyt dużą liczbą wskaźników.

Nieco zbyt mało precyzyjnie pracuje drążek wyboru przełożeń. Bezbłędne przełączenie pomiędzy ręcznym a automatycznym trybem zmiany biegów jest prawie niemożliwe. Zresztą to niejedyna wada skrzyni. Jej podstawowe mankamenty wynikają z samej konstrukcji - cztery przełożenia to dzisiaj już niemal relikt, szczególnie w aucie tej klasy. Powoduje to nadmiernie długie czasy przełączania biegów, co przekłada się na pogorszenie osiągów samochodu. Auto z prawie 300-konnym silnikiem przyspiesza do 100 km/h w 9,3 s - to wynik o ponad sekundę gorszy niż rezultaty konkurencji (np. Mercedesa-Benza ML 500). Jednak z drugiej strony - 380 Nm momentu obrotowego powoduje, że Volvo nie ma kłopotów z wyprzedzaniem.

Charakterystykę prowadzenia można określić jako bezpiecznie podsterowną. Wynika to w dużej mierze z przyjętego rozwiązania układu napędowego, w którym napęd jest stale przekazywany na przednie koła, natomiast w razie wystąpienia większej różnicy prędkości tylnych i przednich kół (np. przy poślizgu) sprzęgło hydrauliczne (sterowane elektronicznie) automatycznie dołącza napęd tylnej osi.

Nic dodać, nic ująć

Volvo XC90 to - po zamontowaniu trzeciego rzędu siedzeń - samochód siedmiomiejscowy. Z przodu komfortowo podróżują kierowca i pasażer, na szerokiej tylnej kanapie swobodnie mieszczą się trzy dorosłe osoby, natomiast pasażerowie dwóch foteli ostatniego rzędu nie mają tak dużo miejsca, ale jest im całkiem wygodnie. Trzeba tylko liczyć się z tym, że przy komplecie podróżujących ilość wolnej przestrzeni, w której można upchnąć bagaże, spada do poziomu reprezentowanego przez autka miejskie - tylko 250 l. Za to długa podróż pięciu osób wraz z bagażami - nawet z tak niewdzięcznymi do transportu przedmiotami jak narty - nie męczy pasażerów.

Po złożeniu trzeciego rzędu siedzeń bagażnik ma ponad 600 l pojemności. Dużą liczbę możliwych aranżacji wnętrza samochód zawdzięcza przemyślanej konstrukcji mocowań foteli, które dają się w dość szerokim zakresie przesuwać oraz składać.

Jakość materiałów użytych do wykończenia kabiny jest tak wysoka jak... renoma szwedzkiej stali. Przyjemne w dotyku tworzywa sztuczne nie dają powodów do narzekań.

Pełne zaufanie

Już sam fakt, że siedzisz o kilkadziesiąt centymetrów wyżej niż w samochodzie osobowym, sprawia, że czujesz się bezpiecznie. W wypadku XC90 nie jest to wrażenie złudne. Struktura karoserii - ze słupkami wykonanymi ze stali borowej o czterokrotnie większej wytrzymałości niż tradycyjny materiał - ma za zadanie zapewniać maksymalną odporność zderzeniową. Wszystkie miejsca są chronione specjalnymi poduszkami kurtynowymi o konstrukcji uniemożliwiającej wydostanie się głów pasażerów poza zasięg airbagów. Jeżeli skojarzymy to z faktem, że o jadących dbają dodatkowo takie systemy jak wspominane wcześniej RSC, DSTC oraz przeciwpoślizgowy układ ABS - to okazuje się, że poczucie bezpieczeństwa, którego doświadczasz w Volvo, jest jak najbardziej uzasadnione.

Propozycja dla wymagających

Volvo XC90 ma świetną prezencję, jest bardzo bezpieczne, luksusowo wykończone i doskonale się prowadzi. To wymarzone auto dla kierowcy, który ma duże wymagania oraz... gruby portfel.

auto + pieniądze

Więcej o:
Copyright © Agora SA