Rafał Marton w Orca BMW

Do polskiego zespołu rajdowego Orca BMW dołączył Rafał Marton - jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych pilotów (4 razy był na Dakarze). Przed teamem nowy sezon, nowe wyzwania i pierwszy test - rajd Italian Baja.

Sezon 2009 dla zespołu Orca BMW rozpocznie się od startu w rajdzie Italian Baja (19-22 marca) II rundzie Międzynarodowego Pucharu FIA Rajdów Baja, do którego staje w nowym składzie i z nowymi wyzwaniami. Za kierownicą zasiądzie Patryk Łoszewski, na prawym fotelu będzie go wspierał Rafał Marton, najbardziej doświadczony polski pilot w rajdach cross-country.

Duet Łoszewski-Marton do rywalizacji z czołowymi załogami świata przystąpi autem zbudowanym całkowicie od podstaw przez zespół pod kierownictwem inż. Tomasza Łoszewskiego, właściciela zespołu i dotychczasowego głównego pilota Patryka Łoszewskiego. Bazą auta jest nowoczesna konstrukcja rurowa, na wzór samochodów wygrywających rajd Dakar. W odróżnieniu jednak od takich aut jak Mitsubishi Racing Lancer czy Volkswagen Race Touareg jest on wyposażony w sztywne mosty z przodu i z tyłu. W obecnej specyfikacji auto napędzane jest trzylitrowym, turbodoładowanym silnikiem wysokoprężnym BMW, o mocy około 230KM. Wysoki (ok. 510Nm) moment obrotowy przekazywany jest poprzez pięciobiegową skrzynię biegów na obie osie. Nadwozie auta wykonane jest z kompozytów i jest również w całości zaprojektowane i wykonane przez polskich konstruktorów.

Rozgrywany kilkadziesiąt kilometrów od Wenecji rajd Italian Baja to już klasyk w kalendarzu FIA. Od 1994, kiedy po raz pierwszy został zakwalifikowany, jako rajd Pucharu Świata Cross-Country, gromadzi na starcie najlepszych kierowców globu. Lista zwycięzców z ostatnich lat budzi szacunek: Schlesser (1998 i 2002), Shinozuka (1999), Germanetti (2000), Kleinschmidt (2001), Masuoka (2003), Sousa (2005), Blazquez (2006), Gadasin (2007), Al-Attiyah (2008). Bardzo charakterystycznym elementem rajdu jest odcinek specjalny częściowo przebiegający szerokim korytem rzeki.

W zależności od opadów, a także decyzji organizatorów, którzy regulują tamę, jej poziom potrafi zmieniać się z godziny na godzinę. Nie chodzi tu tylko o głębokość wielokrotnie pokonywanego nurtu, ale przede wszystkim o ułożenie koryta rzeki, które tworzą kamienie i żwir, nieustannie przemieszczane przez wodę. W historii imprezy ten trudny odcinek pokonał wiele doświadczonych załóg i niejednokrotnie zadecydował o końcowym rezultacie.

Tegoroczna rywalizacja w Italian Baja rozpocznie się od dziesięciokilometrowego prologu rozgrywanego w piątek 20 marca. W sobotę będą miały miejsce trzy przejazdy 82-kilometrowego odcinka Baja Tagliamento, a w niedzielę, zakończą imprezę kolejne dwa przejazdy tego samego odcinka. W sumie, w ciągu trzech dni kierowcy przejadą 424 km odcinków specjalnych i 337 km tras dojazdowych. Meta zaplanowano na Piazza del Popolo w San Vito od godz. 16.00.

Trzymamy kciuki!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.