Polska motobranża apeluje!

Na posiedzeniu senackiej komisji gospodarki, branża motoryzacyjna po raz kolejny zaapelowała do rządu o podjęcie działań, które pobudzą sprzedaż nowych samochodów. Na razie bez efektu...

Państwa Europy zachodniej pod koniec zeszłego roku podjęły pierwsze działania, by rozkręcić rodzimy rynek motoryzacyjny. Polskie władze uważają, że problemu nie ma, a apele producentów i sprzedawców przypominają walenie głową w mur.

Małgorzata Wychowaniec - prezes Związku Pracodawców Lewiatan - przypomina, że już w grudniu branża wysłała do premiera Donalda Tuska list z proponowanymi rozwiązaniami. Chodziło o wprowadzenie tanich kredytów oraz systemu poręczeń i gwarancji dla firm sektora. Nic z tego nie wynikło, apel poparła jedynie opozycja.

Jeśli rząd nie podejmie konkretnych działań może to zakończyć się bankructwem wielu firm sektora motoryzacyjnego, m.in. ZTS Grójec (grupa kapitałowa FSO), której brak pieniędzy uniemożliwia wywiązanie się ze zobowiązań wobec GM.

Rząd tłumaczy się, długimi procedurami oraz koniecznością konsultacji z Komisją Europejską. Czy przekona to zwalnianych z pracy? Raczej nie, szczególnie, że jesteśmy w tej samej Unii Europejskiej co Niemcy i Francja.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.