To nic, że z wypożyczalni

Aby napić się piwa, nie kupujemy browaru. By pojeździć w letni weekend atrakcyjnym autem, nie musimy go kupować. Wystarczy skorzystać z coraz liczniejszych wypożyczalni

Nim jednak udamy się do najbliższego rent a car warto wiedzieć, jak uniknąć przykrych niespodzianek. Do tej pory była to dość kosztowna propozycja adresowana głównie do biznesu lub obsługi zagranicznych gości. Dziś firmy typu rent a car, mają oferty mogące zainteresować niemal każdego. Tym bardziej, że nowy cennik PKP zachęca do rozważenia opcji auta na weekend czyli, mówiąc fachowo, "wynajmu krótkoterminowego".

W kraju działa kilkaset (!) firm, zarówno dużych sieci, jak i niewielkich przedsiębiorstw prywatnych. Oferują wynajęcie samochodów osobowych, dostawczych, mikrobusów, terenówek, pikapów, vanów i ciężarówek, a nawet lawet. Oczywiście, są i auta ślubne - od reprezentacyjnych przedłużonych amerykanów po garbate Warszawy. W ogóle trudno wyznaczyć standard na tym rynku: co - gdzie -w jakiej klasie - na jakich warunkach - na jak długo - i za ile. W porównywaniu ofert nie pomogą nawet internetowe kalkulatory -wystarczy zestawić ze sobą dwa przykładowe cenniki (patrz tabela).

Do tego w różnych wypożyczalniach mamy różne warunki dodatkowe, np. wymaganie od klienta ukończenia 23 lat, brak zgody na prowadzenie wypożyczonego auta przez syna lub współmałżonka, doliczenie 50 zł za. klimatyzację lub 90 zł za. fotelik dla dziecka. Wypożyczane auta osobowe najczęściej nie mają określonego limitu dozwolonego przebiegu lub zostaje on określony na 125-500 km/24 godz. przy wynajmie do trzech dni. Niektóre firmy w wypadku przekroczenia tego limitu wymagają dopłaty (najczęściej rzędu 0,15 zł/km). Trzeba to bacznie sprawdzać (patrz ramka "Na co uważać"), bo i w tym nie ma reguły -nawet w tej samej firmie czasem nie ma limitu lub jest różny, zależnie od czasu wynajmu lub charakterystyki auta (marka, typ, model, rodzaj i przeznaczenie, dopuszczalna ładowność, pojemność silnika itp.).

Czasami wynajem samochodu okazuje się ratunkiem w podbramkowej sytuacji. I może stąd ciekawa oferta "dostawczaków". Znana z krótkoterminowego wynajmu samochodów dostawczych jest chociażby wrocławska firma Lupus (działa w 30 miastach). Oferuje pikapy (np. Toyota Hilux/Nissan Pick Up) za 229-249 zł/24 h, busy 6, 8, 9-osobowe (np. Renault Trafic lub VW T5) - 360 zł/24 godz. i rozmaite dostawcze: od małego Fiata Fiorino -159 zł/24 godz. do samochodu ze specjalistyczną zabudową chłodni lub klimatyzowanego kontenera z windą załadowczą Fiat Ducato -329 zł/24 godz. plus stawka rzędu 0,16 zł/km. Wszystkie cenny brutto (z VAT), a kaucja podobna - 1500 zł.

Supersamochody? W przeciwieństwie do bogatej oferty niemieckiego i brytyjskiego rynku w Polsce to najczęściej Porsche lub Chrysler 300C na warunkach ustalanych indywidualnie (często tylko dla stałych klientów lub tylko z kierowcą). Egzotyka to dopiero wchodzące na rynek Ferrari California (460 KM) -do takiej oferty przymierza się, a i to "być może" wspomniany wrocławski Lupus. Cena: 1950 zł/24 godz..

W Polsce liderem jest wypożyczalnia sieciowa Express -ma dziewięć oddziałów w głównych miastach i park 1400 aut różnych klas. Jest szczególna o tyle, że jako pierwsza wprowadziła do oferty wynajmu samochody terenowe. Ma też flotę fun carów czyli 20 aut rekreacyjnych ze składanym sztywnym dachem (Nissan Micra CC).

Na co uważać

Niestety, zdarza się, że punkt rent a car próbuje przerzucić koszty obsługi (i to nie tylko tzw. codziennej) na klienta. Wynajmując auto z wypożyczalni, sprawdź i wyjaśnij z jej pracownikiem:

- stan ogumienia pojazdu i prawidłowe działanie wszystkich świateł;

- poziom płynów, zwłaszcza oleju silnikowego, płynu hamulcowego i chłodzącego oraz płynu do spryskiwaczy (po pierwsze, unikniesz przykrej niespodzianki, po drugie, uzupełnienia na swój koszt); n wszelkie braki w wyposażeniu samochodu w stosunku do protokołu przekazania;

- warunki umowy użyczenia i ubezpieczenia (zwłaszcza w wypadku szkód niezawinionych, np. zbicie szyby kamieniem spod kół); n dowiedz się, czy możesz oddać auto prosto z trasy, czy dopiero po wizycie w myjni (to przekłada się zarówno na czas, jak i pieniądze);

- czy nie ma ograniczeń co do przebiegu auta, przewożenia ładunku lub miejsca parkowania;

- cena podstawienia auta na dworzec kolejowy lub lotniczy nie powinna być wyższa niż 30-40 zł. n oddajemy auto z pełnym bakiem, czy z taką samą ilością paliwa, z jaką je wydano (unikniesz sporu i wydatków, zwłaszcza przy różnych wskazaniach komputera pokładowego).

Zaczarowana dorożka, czyli dobowe cenniki dwóch krakowskich wypożyczalni. Uwaga: klasyfikacji modeli do klas dokonują same wypożyczalnie, więc nie pytajcie "WO" o kryteria

Copyright © Agora SA