Audi A4 Avant

Kochamy sportowe auta? Uwielbiamy mocne hatchbacki? Może i tak, ale kupujemy co innego. Trudno w to uwierzyć, ale blisko jedna trzecia wszystkich osobówek na świecie to kombi. Do salonów trafia właśnie kolejna - Audi A4 Avant

Funkcjonalność, funkcjonalność i jeszcze raz funkcjonalność. Chyba tylko tak można tłumaczyć popularność kombiaków. Żyjemy coraz aktywniej i szybciej, potrzebujemy aut, które pomieszczą latem sprzęt do nurkowania, rower czy narty zimą. No i całą rodzinę przez cały rok. Sedan za mały, van za duży. Zostaje kombi. A gdy zapragniemy mocniej wcisnąć gaz? Kombi musi sprostać i takiemu zadaniu. Trudno się więc dziwić, że konstruktorzy, chcąc sprostać tak różnym wymaganiom, tworzą takie kombi, o których naszym ojcom tylko się śniło.

Minęły czasy, gdy wszelkie avanty, tourery i kombiaki musiały być jak najbardziej pojemne, czyli kanciaste. Czyli, generalnie rzecz ujmując, brzydkie. Audi wierzy, że może być inaczej, i na dowód prezentuje wersję avant (po pięciu miesiącach od premiery nowego A4).

Samochód ma nie tylko przyjemne dla oka nadwozie. Najbardziej charakterystyczny jest oczywiście grill z przodu i jeszcze bardziej rozpoznawalne reflektory ze światłami LED do jazdy dziennej. Jednak do słupka B auto niczym nie różni się od sedana. Im dalej, tym inaczej. A w zasadzie dłużej. Linia dachu ciągnie się daleko za tylną oś, a za druga parą drzwi wyrósł zgrabny bagażnik.

Skrojony garnitur nowego auta jest równie elegancki i starannie uszyty, jak u sedana. A przy tym o wiele bardziej funkcjonalny. Bagażnik o pojemności 490 litrów to wynik, którego pozazdrościć Audi może konkurencja z BMW i Mercedesem na czele. Podobnie jak system organizacji bagażu. Specjalne pasy w łatwo przesuwanych mocowaniach czy aluminiowe rozpórki przytrzymujące walizki zastąpiły popularne u konkurencji siatki. Nie brakuje haczyków na torby z zakupami. Nowości? Tylna roleta otwierana na dwa sposoby: albo tradycyjnie odsuwana w głąb samochodu, albo podnoszona do góry na szynach zamontowanych w tylnych słupkach. Przyznaję, pomysłowe. No i jeszcze otwieranie/ zamykanie klapy bagażnika guzikiem (niestety, za dopłatą). W tej klasie wcześniej tylko Honda Accord odważyła się na taką ekstrawagancję.

Wnętrze nowego kombi niczym nie różni się od sedana. Pozycja za kierownicą - wzorowa, montaż i jakość elementów wykończeniowych - rewelacyjny. Nawet w podstawowej wersji 1.8 TFSI (160 KM) tapicerka jest przyjemna w dotyku. Jedynie jej szary kolor nie nastraja zbyt optymistycznie. Wydaje się, że nic w Audi A4 nie może już zaskoczyć. A jednak. Między przednimi fotelami natrafiam na gniazdko 230 V. Sprawdzam, czy to nowość w kombi. Nie, okazuje się, że opcjonalnie (dopłata 620 zł) dostępne było i w sedanie. To dopiero funkcjonalność.

Nie brakuje jej także w zawieszeniu Audi. W kombi oprócz standardowego zawieszenia wielowahaczowego z tyłu i z przodu dostępny (niestety, za dopłatą) jest też Audi Drive Select - system, który w zależności od wybranego trybu pracy (Auto, Comfort, Dynamic, Individual) zmienia sztywność tłumienia zawieszenia, czułość pedału gazu, szybkość zmiany biegów w przypadku automatycznej skrzyni, charakterystykę pracy silnika i układu kierowniczego. O ile w sedanie był to miły dodatek, o tyle w dłuższym o12 cm i lżejszym o 10 kg kombi (w porównaniu z poprzednikiem) wydaje się wyposażaniem niemal obowiązkowym. Nigdy nie wiadomo przecież, gdzie nas oczy poniosą. Tym bardziej jeśli pod maską mamy 240 KM i500 Nm oferowane przez trzylitrowy turbodoładowany silnik Diesla. To jedna z najmocniejszych wersji Avanta.

Na wybór silników przyszli klienci nie mogą narzekać. Od benzynowych 1.8 TFSI 120 i 160 KM, przez 2.0 TFSI 180 i 211 KM, 3.2 FSI 265 KM, poprzez turbodiesle 2.0 TDI 120, 143 i 170 KM, na 2.7 TDI 190 KM kończąc. Jeśli komuś mało, może zawsze podobierać kilka dodatków z niemal nieskończonej listy wyposażenia dodatkowego.

GAZ

Funkcjonalne wnętrze, gniazdko 230 V, staranny montaż i wykończenie, Audi Drive Select

HAMULEC

Wysoka cena, nieco mało miejsca na tylnych siedzeniach, miękkie standardowe zwieszenie

SUMMA SUMMARUM

Audi idzie za ciosem. Po zaledwie pięciu miesiącach obecności na rynku i sprzedaży już ponad 60 tys. egzemplarzy pokazało funkcjonalne kombi z bogatą listą wyposażenia i równie dużym wyborem wersji silnikowych. Nie ma przeszkód, by słupki sprzedaży znów poszybowały w górę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.