Skauci górą - Škoda Scout

ZHP czy ZHR? To bez znaczenia, bo liczy się idea, a dzięki Škodzie amatorów skautingu powinno przybyć

Gdy byłem zuchem, szybko znudziło mnie zdobywanie sprawności bajarza, elfa i człowieka zimy. Krzyż harcerski, który kupiłem w składnicy (czy takie przybytki jeszcze istnieją?), szybko trafił do szuflady, podobnie jak mundurek, chusta i finka.

Po latach okazało się jednak, że wśród skautów czuję się świetnie. Szczególnie w towarzystwie jednej - Octavii. Po sukcesie drugiej generacji tego modelu olbrzymim zainteresowaniu wersją kombi, w tym odmianą 4 x 4, Škoda postanowiła wykorzystać sprzyjające czasy i modę. Na auto terenowe czy SUV-a Škody jest jeszcze za wcześnie, ale na uterenowione kombi - pora w sam raz.

Do stworzenia nowego samochodu posłużyła właśnie wersja 4 x 4. Scout ma jednak od niej o 2 cm większy prześwit (od zwykłej Octavii większy aż o 6 cm), który wynosi 18 cm. Ten wynik sugeruje niezłą przydatność na wertepach. Wzmocniono napęd, stosując szybszy, precyzyjniejszy i łatwiejszy w obsłudze (o czym za chwilę) Haldex drugiej generacji. W standardzie dodano ESP z opcjonalnym układem DSR (Driver Steering Recommendation) w nagłych wypadkach "podpowiadający" kierowcy, w którą stronę powinien kręcić kierownicą. Styliści Škody też się trochę napracowali: podpompowali zderzaki, dodali nakładki na progi i nadkola. To plastikowe ubranie poszerzyło Octavię o 2 cm i wydłużyło o cały centymetr. Tak uterenowiona Škoda przypomina mocne i wytrzymałe auto zdolne pokonać rów z wodą czy błotnistą łąkę.

Sprawność: wszędołaz

Oczywiście więcej w tym prężenia muskułów niż faktycznej siły, jednak zdolności offroadowych Scoutowi nie można odmówić. Włoskie serpentyny Piemontu i zaśnieżony odcinek specjalny rozwiały wszelkie wątpliwości. Nie dość, że auto podjeżdża pod strome wzniesienia, to na dodatek nie zaczepia o kamienie i wystające z ziemi korzenie ani przednim, ani tylnym zderzakiem. Specjalne dla tej wersji zaprojektowane 17-calowe felgi Proteus i wysoki prześwit radzą sobie nieźle z koleinami, głębokim błotem czy zaspami śnieżnymi. Zresztą Scout ma tylko 3,6 cm niżej położony "brzuch" niż Hummer H3 (21,6 cm).

Napęd na przednie koła z dołączanym tylnym, w chwili gdy auto tego potrzebuje (Haldex II), działa szybko i precyzyjnie. Samochód nawet na śliskiej nawierzchni zachowuje się stabilnie, a co najważniejsze, przewidywalnie. Za to na autostradzie nie buja i nie przechyla się. Dodatkowym elementem zapożyczonym prosto z aut terenowych jest HHC (Hill Holder Control) pozwalający łatwo ruszyć pod górę bez użycia hamulca ręcznego.

Dla Scouta przewidziano dwa silniki: benzynowy 2.0 FSI o mocy 150 KM i turbodoładowany diesel 2.0 TDI o mocy 140 KM. Ten drugi, choć słabszy o 10 KM, do jazd terenowych nadaje się o niebo lepiej - to zasługa większego o 120 Nm niż w odmianie benzynowej momentu obrotowego wynoszącego aż 320 Nm i dostępnego już od 1700 obr./min. Jeżeli jednak samochód częściej będzie jeździć po równym asfalcie, wtedy lepszy okaże się silnik benzynowy (200 Nm).

Škoda Scout wkracza na tereny zarezerwowane dotąd przez auta bardziej luksusowe: Audi Allroad, Subaru Outback czy Volvo Cross Country. Trzeba mieć nie lada odwagę, żeby próbować swoich sił z takimi gigantami, a prasową prezentację najnowszej odmiany Octavii zorganizować w Turynie. Nie dość, że w sercu Fiata, to na dodatek w pierwszej jego fabryce na Via Nizza - liczącej niemal sto lat wielopiętrowej hali z torem testowym na dachu.

*dane producenta

Gaz

Niezłe właściwości offroadowe, funkcjonalne wnętrze, atrakcyjna cena, mocny silnik diesla

Hamulec

Brak automatycznej skrzyni biegów

Summa summarum

Jak na pierwszą próbę podgryzienia konkurencji Škoda zaprezentowała całkiem niezłe auto. Scout równie dobrze spisuje się w lekkim terenie jak na drodze. A przy tego typu aucie taka równowaga sił jest najważniejsza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.