Alfa Romeo 8C Competizione - klasyka gatunku

Portal CarDesignNews poprosił swoich czytelników, aby wskazali najpiękniejsze auto zeszłego roku. Trzecie miejsce zajęło Ferrari 499 GTB. Drugie - Audi R8. A pierwsze? Alfa Romeo 8C Competizione

Cztery lata temu we Frankfurcie było trzęsienie ziemi. Epicentrum? Stoisko Alfy Romeo. Włoska firma pokazała, jak wyobraża sobie auto sportowe. Drapieżne kształty, silnik V8, 400 KM. Publiczność padła na kolana. 8C Competizione uznano za najbardziej elektryzującą premierę frankfurckiej wystawy. Po imprezie nie było wiadomo - wejdzie do produkcji czy nie? Suspens trwał trzy lata. W zeszłym roku w Paryżu Włosi potwierdzili - Alfa 8C Competizione będzie jednak produkowana! Yes! Yes! Yes!

Piękno zewnętrzne

Jeśli już prototyp wjeżdża na linię produkcyjną, to najczęściej w mizernej formie. Wymagania unijne, zachłanni księgowi oraz inne niewarte wzmianki czynniki sprawiają, że wersja seryjna to zwykle karykatura prototypu. Gdzieś po drodze ginie wyjątkowość konceptu. W przypadku naszej bohaterki sprawa wygląda inaczej. Prototypowa Alfa 8C jest niemalże identyczna z seryjną. Nadwozie Włoszki jest erotycznie piękne. Krótkie zwisy, długa maska, ograniczona do minimum kabina i charakterystyczny, zgrabny tył. Mniam! Competizione to motoryzacyjny odpowiednik Moniki Bellucci.

Linia auta to udana synteza zimnej, bezwzględnej nowoczesności i bogatej, inspirującej przeszłości. Fani włoskiej marki dopatrzą się w nadwoziu podobieństwa do modeli 33 Coupé Stradale i Giulia TZ. 8C nie zrywa z przeszłością. Umiejętnie ją wykorzystuje i tworzy nową jakość. Nadwozie wykonane jest z włókna węglowego. Przy długości nieco ponad 4,2 metra 8C Competizione waży około 1400 kilogramów. Silnik umieszczono wzdłużnie za przednią osią. Skrzynia biegów przykucnęła przy tylnej osi (układ transaxle). Efekt? Idealny rozkład masy - 50:50. Kiedy już nasycimy oczy seksowną linią auta (czy to jest w ogóle możliwe?), czas zajrzeć do środka i pod długą maskę.

Piękno wewnętrzne

Wnętrze? Skóra, aluminium, karbon. Design przypomina produkty Ferrari. Bardzo rasowo. Miejsca są dwa. Kubełkowe fotele obszyto wysokogatunkową skórą. Zajmowanie miejsca nie jest specjalnie wygodne. Widoczność nie zachwyca. Przestrzeni jest tylko tyle, ile trzeba. Tu jednak nie chodzi o schowki, uchwyty na kubki, podświetlane lusterka i uchwyty ISOFIX.

Silnik 8C to podkręcone V8 z Ferrari 360 Modena, Maserati Coupé, Spider i Quattroporte. Już niedługo trafi też pod maskę nowego Maserati Coupé (Alfa, Maserati i Ferrari należą do Fiata).

Alfa Romeo przestała starać się o względy i pieniądze Amerykanów 12 lat temu. Jednak w przyszłym roku Włosi powrócą modelem 8C do USA. Każdy z 99 egzemplarzy przewidzianych na amerykański rynek będzie do nabycia w salonach Maserati. Opłaca się mieć dużą rodzinę. Nie tylko w motoryzacji.

Prototyp 8C Competizione miał silnik V8 i 400 KM. Wszystko w rozmiarze 4,2 litra. Wersja seryjna idzie jeszcze dalej. Wciąż jest osiem cylindrów, ale o pół litra pojemności więcej i o 50 dodatkowych koni. 450 KM i 470 Nm czynią 8C Competizione najszybszą Alfą w historii. Setka to kwestia 4,5 sekund. Prędkość maksymalna? 306 km/h. Szybko i wściekle. Silnik obywa się bez żadnych turbosprężarek i kompresorów. To power w najczystszej formie.

Cała moc przenoszona jest na tylne koła za pomocą sekwencyjnej, 6-biegowej skrzyni (ostatnia mutacja Cambiocorsa od Maserati). Przełożenia wybieramy łopatkami przy kierownicy. Prawie F1. W poskromieniu mocy pomaga dyferencjał tylnej osi - ESP, sportowo skrojone cztery podwójne wahacze poprzeczne oraz wentylowane hamulce tarczowe z aluminiowymi zaciskami.

8C Competizione kosztuje ponad 160 tys. euro. Co więcej, powstanie tylko 500 sztuk namiętnej Alfy z czego do Polski powędruje 7 egzemplarzy. Tyle zamówień wpłynęło do naszych dealerów Alfy.

Piękno otwarte

Obcięcie dachu 8C Competizione wydaje się czymś oczywistym. To musiało się zdarzyć. Alfa 8C Spider po raz pierwszy pojawiła się w blasku reflektorów na prestiżowej imprezie Concours d'Elegance w Pebble Beach jesienią 2005 roku. Potem przyszedł czas na Festiwal Prędkości w Goodwood i Grand Prix Oldtimerów na torze Nürburgring. 8C bez dachu to na razie prototyp. Ma 400 KM, 6-biegową skrzynię manualną oraz 150-litrowy bagażnik. I jeszcze coś.

"Spider ma swój własny charakter", twierdzi główny designer Wolfgang Egger. "To bardziej cruiser niż sportowe coupé. Jest bardziej elegancki i mniej ekstremalny". Projektant dodaje, że nie ma żadnych technicznych problemów z wprowadzeniem auta do produkcji seryjnej. Jest tylko jedno "ale". Specjaliści od marketingu muszą znaleźć odpowiednio dużą grupę potencjalnych klientów, aby przedsięwzięcie było opłacalne. Na razie szukają. Oby znaleźli.

Więcej o:
Copyright © Agora SA