Najniebezpieczniejsze drogi świata

Droga śmierci w Boliwii, tunel Guoliang w Chinach, moskiewski "tunel śmierci" - choć różne, łączy je jedno: trzeba bardzo uważać i mieć sporo szczęścia, żeby przejechać nimi bez szwanku. Niebezpieczne drogi, o których czytamy na blogu "Dark Roasted Blend", wzbudzają zachwyt bądź zdumienie turystów, ale mogą pochłaniać nawet kilkaset ofiar rocznie.

"Autostrada" do Jakucka

Błotna autostrada w Rosji Zobacz wideo

Słynna już autostrada do Jakucka - stolicy bogatej w minerały Jakucji. Gdzieniegdzie można znaleźć na niej znaki ograniczające prędkość do 70 km/h, ale po większych deszczach, bądź przy okazji roztopów nikomu taka prędkość raczej nie grozi. To jedyna droga prowadząca do tego, zbudowanego na wiecznej zmarzlinie, miasta. Latem temperatura dochodzi tam do plus-, a zimą do minus 40 stopni Celsjusza. W dodatku Jakuck leży nad 10. największą rzeką świata - Leną. W mieście nie ma więc mostu, bo rzeka ma od kilku do kilkunastu kilometrów szerokości. Więcej o samym Jakucku w serwisie "Turystyka".

"Tunel śmierci" w Moskwie

Lefortovo: zabójczy tunel w Moskwie Zobacz wideo

"Tunel śmierci" to nazwa, którą internauci nadali 4,5-kilometrowemu tunelowi Lefortowo w Moskwie. Droga stała się sławna po tym, jak w Internecie umieszczono zmontowane nagranie z kamer przemysłowych pokazujące kilka efektownych wypadków.

Tunel przebiega pod rzeką Juzą i w kilku miejscach przecieka. Kiedy w zimie temperatura spadnie do kilkudziesięciu stopni poniżej zera, woda na asfalcie zamarza i niewiele trzeba, by któryś z kierowców wpadł w poślizg. Tunel ma bardzo wysoki wskaźnik wypadków i śmiertelności.

"Droga śmierci" w Boliwii

Andyjska "droga śmierci" Zobacz wideo

70 kilometrów drogi między La Paz a Coroico pochłania rocznie 200-300 ofiar. Co kilka, kilkanaście dni dochodzi do kolejnego wypadku, po którym powiększa się "porastający" pobocza las krzyży.

W 1995 roku trasę prowadzącą przez boliwijskie Andy Międzyamerykański Bank Rozwoju nazwał "najniebezpieczniejszą drogą na świecie". Zaraz za La Paz droga wznosi się do wysokości ok. 5 km, by potem zejść na wysokość zaledwie 330 metrów.

Trasę zbudowali w latach 30-tych zeszłego wieku peruwiańscy jeńcy wzięci do niewoli w trakcie wojny o sporny region Chaco. Jeśli miał to być sabotaż wroga, to okazał się niezwykle udany, bo kosztował Boliwię już tysiące pojazdów i wiele ludzkich istnień.

Niektórzy widzą w niej jednak dobry interes. Wraki samochodów i autobusów można obserwować z siodełka roweru na "wspomaganym grawitacją zjeździe rowerowym", który oferuje jedna z boliwijskich firm turystycznych. Osiągnięcie ponad 80 km/h nawet dla początkującego rowerzysty podobno nie stanowi problemu.

Jak na typową andyjską drogę przystało, mieści się na niej tylko jeden pas ruchu. Mijanie się przypomina negocjacje i często, szczególnie w nocy, jest niezwykle niebezpieczne. Duże pojazdy niejednokrotnie muszą cofać do miejsca, gdzie można się wyminąć. Jak opowiada Ola Wiejska z Warszawy, która jechała andyjską drogą w Peru, polski podróżnik może w autobusie usłyszeć wtedy nerwowe, a jakże znajome słowo: "Para! Curva! Para!", czyli "Stój! Zakręt! Stój!".

Rosyjsko-gruzińska droga wojskowa

Droga wojskowa na Kaukazie, na granicy rosyjsko-gruzińskiej. Jak większość najbardziej niebezpiecznych, górskich położona nad urwiskiem. "Upojeni winem, szaleni kierowcy Ład" jeżdżą po niej "na wyczucie", sposobem "typowym dla mieszkańców tego regionu" - opisują ją odwiedzający ten teren obcokrajowcy.

Tunel Guoliang

Wydrążony przez mieszkańców pobliskiej wioski tunel Guoliang w Chinach to prawdziwa osobliwość. Ma 120 m długości, 5 wysokości i 4 szerokości, biegnie w poprzek ogromnej skalnej ściany. Jego budowa, rozpoczęta w 1972 trwała 5 lat, w maju 1977 tunel został otwarty dla ruchu. Światło zapewniają w nim wydrążone w skale okna.

W niektórych miejscach okna powiększają się do rozmiarów ogromnych dziur w skalnej ścianie (o długości nawet kilkudziesięciu metrów) i nic już wtedy nie dzieli kierowców od przepaści, jaka rozciąga się pod nimi.

Droga górska w Pasubio w północnych Włoszech

To powstała jeszcze w czasach antycznych droga, która teraz służy głównie turystom udającym się na górskie wspinaczki w tym regionie Włoch. Uwielbiają ją rowerzyści. Najczęstszymi samochodami na tej drodze są włoskie autka, które wożą turystów do miejsc noclegowych w górach.

Chiny: Najniebezpieczniejszy szlak wspinaczkowy świata

Góra Huashan, jedna z pięciu chińskich Świętych Gór, znajdująca się ok. 120 km. od miasta Xian, zachwyca swoim pięknem. Najwyższy z jej pięciu szczytów leży na wysokości ponad 2 tys. 160 m.n.p.m., natomiast na najważniejszym szczycie - Północnym - stoi się świątynia Boga Góry Huashan. Na górze są także świątynie taoistyczne: wg licznych legend, mieszkał tu Laozi, główny myśliciel i założyciel taoizmu.

Górę tłumnie odwiedzają turyści, którzy muszą jednak uważać: by na znajdujących się nad przepaścią wąskich kładkach przeżyć (dosłownie) dreszczyk emocji, nie wolno im zrobić ani jednego nieprzemyślanego ruchu.

Więcej o najniebezpieczniejszych drogach świata na blogu Dark Roasted Blend .

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.