Ford Focus CC 2.0 TDCi

Do grona kompaktów z twardym składanym dachem dołączył wreszcie Focus CC. Podobnie jak wcześniej Opel, Peugeot, Renault czy Volkswagen tak teraz Ford dostarczył dowód na to, że era brezentowych ?namiotów? odchodzi w zapomnienie

A co by było, gdyby tak obciąć dach i zrobić sobie kabriolet? Dobrze, że nigdy tego nie zrobiłeś, choć w internecie są oferty sprzedaży tak przerobionych aut. W przydomowym garażu i z pomocą diaksa. Najciekawsze efekty daje oskalpowanie samonośnego nadwozia. Jego sztywność potrafi spaść nawet o... 90 proc. Najbardziej narażona na skręcanie jest płyta podłogowa tuż przy drzwiach, jej odcinek pod tylnymi siedzeniami oraz przednie słupki. Jeden słaby punkt wystarczy, by auto trzeszczało na nierównościach. Co bardziej wiotkie konstrukcje nieprzyjemnie też pływają na zakrętach. Stąd liczne wzmocnienia, które, niestety, dość znacznie podnoszą masę auta (nawet o 200 kg jak w przypadku BMW 645 Ci).

Taki dach prócz konstrukcyjnego stwarza jeszcze inny problem - stylizacyjny. Gdzieś trzeba go zmieścić. By pojemność bagażnika nie spadła przy tym do zera, wydłuża się nadwozie. Pół biedy, jeśli auto w ogóle jest długie (jak wspomniane BMW na przykład). Ale kompakt z wypiętym zadkiem nie wygląda dobrze. Nie zawsze wiadomo, gdzie ma przód, a gdzie tył. Nic zatem dziwnego, że stylizację kabrioletu powierzono Pinifarinie, który z dobrym skutkiem dopieszczał kształty najszybszego z Focusów - ST czy choćby Mitsubishi Colta Cabrio. Ford eksponuje to na stosownych tabliczkach po bokach nadwozia. Co więcej, Focus Coupé-Cabrio montowany jest w Turynie.

Włosi podeszli do projektu CC nietypowo. Najpierw stworzyli ładne ich zdaniem coupé (prototyp o nazwie Vignale pokazano dwa lata temu w Paryżu), a później zdjęli z niego dach, powierzając konstrukcję hard-topu firmie Webasto. Efekt? Zachęcający. Mimo że Focus CC nie ustrzegł się pewnej odwłokowatości (choć widocznej tylko przy rozłożonym dachu), można powiedzieć, że jest mu z nią do twarzy. W redakcji doszliśmy do wniosku, że plasuje się gdzieś między Peugeotem 307 CC (od 69 900 zł) i Renault Megane CC (od 85 200 zł) a Astrą TwinTop (od 89 950 zł) i VW Eosem (od 99 740 zł). Jakby nieco poza konkurencją, także cenowo, jest Volvo C70 (od 145 tys. zł). Można powiedzieć, że to starszy i nieco większy brat Focusa CC, jako że powstał na bazie S40. Ten zaś w ramach rodzinnych koligacji zaczerpnął wiele właśnie z Focusa.

Tyle tytułem wyglądu. A jak Focus CC sprawdza się w ruchu?

Słońce na lotnisku w Grosetto pali jak w lipcu. Dach natychmiast wędruje do rekordowo wielkiego w tej klasie bagażnika, zabierając niemal połowę jego objętości. Z 534 litrów zostaje 240. Mimo to dwie torby, statyw do aparatu i kurtki mieszczą się bez problemu. Wind stoper na tylnych siedzeniach rozłożony - można ruszać w drogę.

Szczerze mówiąc, nie do końca wierzyłem w zapewnienia Steve'a Thomasa, szefa projektu, o rewelacyjnej sztywności nadwozia. Ale wystarczyło 50 km, by mój sceptycyzm prysł. Konstruktorzy Forda osiągnęli cel: nawet przy złożonym dachu auto sprawia wrażenie równie sztywnego jak zwykły Focus. Pierwszego wrażenia nie zmienia przejażdżka po wertepach. Żadnych trzasków. Nie zdecydowałem się tylko zweryfikować słów Thomasa, jakoby kabriolet nie ustępował hatchbackowi również podczas wypadku.

Komfort jazdy tym autem nie pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli komuś jest zbyt głośno i wietrznie, wystarczy podnieść szyby, by nie musiał podnosić głosu. Nawet powyżej setki. A jeśli i tego mu mało - może podnieść dach, który składa się i rozkłada... majestatycznie. 29 s to niemało, ale nabywcy kabrioletów to przecież hedoniści potrafiący cieszyć się każdą chwilą.

I dobrze, bo do napędu CC nie przewidziano szczególnie dynamicznych silników. Dwulitrowy 136-konny diesel Duratec, ten sam co w zwykłym Focusie, tu musi sprostać masie o 90 kg większej. Do czego to doszło, by kompakt ważył ponad półtorej tony? Prawa fizyki są jednak nieubłagane. Na krętych toskańskich dróżkach ostre podjazdy zmuszają do bardzo mocnego wciskania gazu. Być może wrażenie byłoby lepsze, gdybym tuż przed wyjazdem nie zasmakował 225-konnego Focusa ST. No ale pięciocylindrowy silnik tego ostatniego, choć też ma 320 Nm, pozwala osiągnąć setkę nie w 10,3, lecz w 6,8 s.

Choć bardzo by się tu przydała, Focus CC nie dostanie wspomnianej benzynowej pięciocylindrówki. Oprócz diesla w ofercie znajdą się dwa benzynowe Durateki - dwulitrowy HE (145 KM) i najpopularniejszy silnik Forda, 100-konny 1.6. Ten ostatni sprawdzam drugiego dnia prezentacji. Zgodnie z oczekiwaniami okazuje się zbyt słaby jak na tę trasę. Być może w mieście poszłoby mu lepiej.

CC świetnie za to pokonuje zakręty - bez różnicy, czy z zamkniętym, czy z otwartym dachem. W tym drugim przypadku nacisk na tylną oś wzrasta o 18 km. Układ kierowniczy prezentuje typowy dla Forda wysoki poziom. Manualna sześciobiegowa skrzynia też nie zawodzi oczekiwań. Podobnie wnętrze. Tutaj zmiany ograniczyły się jedynie do kolorystyki. Za jej dobór odpowiadała Niemka Ulrika Dahm. Zafascynowana włoską modą i architekturą zadbała o nowe wzory skórzanych tapicerek i jasne kolory deski rozdzielczej. A co z resztą? Jedyna poważniejsza zmiana to obniżenie siedzenia kierowcy i pasażera o dwa centymetry. Może dlatego mam wrażenie, że wreszcie zegary trafiły na swoje miejsce? Bo w innych Focusach, z ST włącznie, są odrobinę za wysoko.

Choć Ford Focus jako ostatni wkracza do segmentu kompaktowych kabrioletów z twardym dachem (w Polsce nastąpi to na początku roku), brytyjskie magazyny motoryzacyjne już okrzyknęły go najlepszym w klasie. Dla wyspiarzy to ważny model, bo sprzedaż kabrioletów liczona jest tam w dziesiątkach tysięcy. U nas plany są skromniejsze. Ford jeszcze nie podał ceny nowego modelu, ale liczy, że jakakolwiek ona będzie, CC znajdzie u nas chociaż 50 nabywców.

Ford Focus CC 2.0 TDCi - kompendium

*dane producenta

Czyli jak Focus CC 2.0 TDCi różni się od trzydrzwiowego hatchbacka

Focus w wersji kabrio jest sporo dłuży i cięższy ale o wiele pojemniejszy od hatchbacka

Gaz

Sztywne nadwozie, dobrze dobrane zawieszenie, precyzyjny układ kierowniczy, staranny montaż

Hamulec

Mało miejsca na tylnych siedzeniach, długi czas składania dachu

Kabriolety to w Polsce wciąż auta niszowe. Może sytuację odmieni twardy dach? Dzięki niemu komfort jazdy zimą jest taki sam jak w zwykłym aucie. W sumie nabywca CC może czuć się jak w trzydrzwiowym Focusie hatchback, tyle że nieco dłuższym i pojemniejszym (bagażnik jest tu o 150 litrów większy), w którym latem można złożyć dach. W końcu zawieszenie, układ kierowniczy, silniki i całe wnętrze są takie same. A dach to wartość dodana.

Oceń ten samochód
Więcej o:
Copyright © Agora SA