Volkswagen Crafter

Czy spodziewaliście się w "Obrotach" tekstu o aucie użytkowym? Po Polo i Golfie GTI przyszedł czas na... Craftera TDI

Nazwa Crafter brzmi dość zagadkowo. Bardziej kojarzy się z angielskim dwupłatowcem niż z samochodem. Skąd więc mogłem wiedzieć, że wyjazd na prezentację Volkswagena skończy się jazdą półciężarówką? Ktoś tu sobie żarty stroi. Ale gdy zobaczyłem sznur nowiutkich testowych Crafterów, od razu wiedziałem, którego dopadnę.

A tych furgonów jest ze trzy setki

Przed jazdami przejrzałem cennik. Naliczyłem w nim ponad 150 pozycji, ale marketingowcy Volkswagena pospieszyli z wyjaśnieniem, że to nie wszystko, bo wersji auta jest ponad 300. Skąd aż tyle? Do wyboru są trzy rozstawy osi (325, 366,5, 432,5 cm), trzy warianty dopuszczalnej masy całkowitej (3, 3,5 i 5 t) i kilka dodatkowych wariantów zwiększających tę masę. Crafter jest oferowany w trzech podstawowych wersjach nadwoziowych: od samego podwozia z kabiną, przez furgon do osobowej wersji kombi - wszystkie można modyfikować, na przykład do kabiny z podwoziem dodać kolejną parę drzwi. Furgonetka i kombi występują w trzech wersjach wysokości ładowni: od 165 do 214 cm. Bogatą paletę uzupełniają auta o specjalnym przeznaczeniu - karetki czy wozy techniczne. Na zakończenie klient wybiera jeden z czterech silników TDI.

Poproszę największy

Wsiadam do największego i najmocniejszego Craftera. Na pakę wjechałyby dwa Smarty, jeden za drugim. No, ten z tyłu może by trochę wystawał. Mimo gigantycznych rozmiarów auta - rozstaw osi 432,5 cm, długość 734 cm - prawo jazdy kategorii B wystarczy, bo dopuszczalna masa całkowita tej wersji nie przekracza 3,5 tony. Auto ma niemal trzy metry (294 cm) wysokości - tak wysokie nie były nawet "liftowane" Land Cruisery, które topiliśmy nad Wisłą. Jak odnaleźć się w takim kolosie? Okazało się że bardzo łatwo. Tylko Lemski zgubił się na 17 m sześć. przestrzeni ładunkowej. Świetna widoczność, dobre hamulce i gabaryty siejące postrach wśród kierowców osobówek. Każdy, kto prowadził już dostawcze auto, przyzna, że to sama przyjemność. Znawcy tematu pochwalą także silniki 2.5 TDI znane z osobowych modeli Volkswagena. Cztery warianty mocy to niezbyt duży wybór - rynkowy konkurent Sprinter oferuje sześć różnych silników, w tym odmianę benzynową - ale w tej klasie liczy się przede wszystkim ekonomika. Mój Crafter z najmocniejszym 163-konnym dieslem spalał średnio 11,5 l/100 km. Mało, ale to głównie zasługa ogranicznika prędkości (100 km/h) - nie dało się specjalnie poszaleć. Poza tym wszystkie wersje wyposażono w bardzo skuteczny system ESP dostosowujący siłę działania do aktualnego obciążenia auta. Dostępny jest też automat Shiftmatic.

Najbardziej kontrowersyjny okazał się wygląd dostawczego Volkswagena. Schodząca ku dołowi atrapa chłodnicy przypomina modele osobowe, ale w Crafterze wygląda to nieco groteskowo. Samochód wywołuje jednak pozytywne skojarzenia. Przynajmniej udało się zrobić coś oryginalnego.

W ponad 30-letniej historii największych dostawczych Volkswagenów Crafter jest dopiero trzecią generacją. To świadczy o niezwykłej popularności i funkcjonalności tego sprawdzonego modelu. Alians z Mercedesem zawiązany już przy poprzedniej wersji wyszedł Volkswagenowi na dobre. Podwozie jest to samo, podobny poziom bezpieczeństwa, jedyne różnice to silniki. No i Crafter jest tańszy.

Volkswagen Crafter

kompendium

* dostępne również 89 KM, 109 KM, 136 KM

Gaz

Pierwsze auto w klasie, którego długie drzwi boczne umożliwiają załadunek europalety dłuższym bokiem

Hamulec

W aucie użytkowym spodziewałem się standardowej klimatyzacji.

Niestety, trzeba dopłacić i to słono, bo 6368 zł

Więcej o:
Copyright © Agora SA