Opel Vectra 1.9 CDTI

Żaden z Opli nie podobał mi się tak jak trzecia generacja Vectry. Zaprezentowana jesienią 2001 roku odróżniała się od konkurentów karoserią pełną płaskich powierzchni, dzięki którym wyglądała wyjątkowo solidnie. Ale wszystko, co dobre, szybko się kończy - po czterech latach nadszedł czas na drobne zmiany. Czy podążyły we właściwym kierunku?

Vectra model 2006 upodobniła się do mniejszej Astry. Prostokątne reflektory zaokrąglono, a kanciasta atrapa chłodnicy nabrała kształtu banana. Zmienił się też przedni zderzak. Tylko tył pozostawiono w spokoju. Samochód, który mieliśmy okazję testować, to pięciodrzwiowa wersja GTS napędzana 1,9-litrowym turbodieslem o mocy 150 KM. Silnik sprzężono z sześciostopniową ręczną skrzynią biegów. Taki zestaw zamontowany w ważącym niemal półtorej tony aucie pozwala, według zapewnień producenta, osiągnąć setkę w 9,8 s i rozpędzić samochód do 217 km/h. To wszystko przy średnim zużyciu paliwa 5,8 l na 100 km. Nieźle.

Wisienką na torcie okazała się bogata specyfikacja Sport. Czegóż tam nie ma: ABS, ESP, sześć poduszek powietrznych, klimatyzacja, elektrycznie sterowane przednie szyby i lusterka, czujnik deszczu, sportowe fotele z przodu, tempomat. Komputerem i radioodtwarzaczem steruje się przyciskami umieszczonymi na skórzanej kierownicy, a całość uzupełniają 17-calowe koła z lekkich stopów i sportowe zawieszenie.

Na liście dodatków jest jeszcze sporo ciekawych pozycji. Za niektóre naprawdę warto dopłacić - na przykład za świetne biksenonowe reflektory z dynamiczno-statycznym systemem doświetlania zakrętów (razem z pilotem parkowania i wymaganymi przez przepisy spryskiwaczami reflektorów kosztują 5200 zł) albo za czarną tapicerkę Draht/Mondial ze skórzanymi elementami (3350 zł), z którą otrzymamy jednocześnie elektrycznie sterowane tylne szyby i regulację przednich foteli w ośmiu kierunkach. Podczas długiej podróży ani ja, ani moja piękniejsza połowa nie narzekaliśmy na żadne niewygody.

Kufer jest bardzo przestronny, zdoła pomieścić znacznie więcej bagaży, niż bierzemy zazwyczaj na kilkudniowy wyjazd. Nasze torby wylądowały pod oparciem tylnej kanapy, a bagażnik dalej wyglądał na pusty. Siadam za kierownicą. Podróż zaczynamy od rozpaczliwych prób wydostania się z zakorkowanego centrum stolicy na "gierkówkę". Niestety, wystarczyła jedna popsuta ciężarówka, żeby zatkać połowę ulic w mieście - pierwsze 10 km pokonujemy w tempie zaspanego żółwia. Ale nie ma tego złego... przynajmniej mogę się dokładniej przyjrzeć nowej desce rozdzielczej. Na szczęście w Oplu niewiele się zmieniło, a poprawiło dokładnie to, co powinno: kiepskie plastiki konsoli środkowej, kokpitu i boczków drzwi ustąpiły miejsca lepszym tworzywom. Miękkie w dotyku i z ładną fakturą mogłyby spokojnie zdobić wnętrza aut z wyższej półki.

W końcu wyjeżdżamy z miasta. Kierunek - Nysa. Ciekawe, czy uda się bez zbędnych postojów pokonać 400 km w twardych, ale wygodnych i dobrze wyprofilowanych fotelach. Zbiornik jest pełny, komputer pokazuje, że możemy nie martwić się o paliwo przez najbliższe 1100 km. Niech będzie, zatankuję dopiero, gdy zapali się lampka rezerwy. Mam tylko nadzieję, że obejdzie się bez dowożenia paliwa przez taksówkarza i - jak to w dieslu - odpowietrzania całego układu paliwowego.

Już po pierwszych kilometrach za miastem daje się zauważyć, że w nowej Vectrze przede wszystkim poprawiono to, czego nie widać. Skrzynia biegów nie haczy, a każda zmiana przełożenia to prawdziwa przyjemność - dźwignia przesuwa się z lekkim oporem, ale bardzo precyzyjnie. Dźwięk silnika nawet przy wysokich prędkościach nie jest natarczywy i można do niego przywyknąć.

Sportowe zawieszenie naszego egzemplarza wręcz prowokowało do coraz szybszego pokonywania zakrętów. To pierwsza Vectra, jaką zdarzyło mi się prowadzić, bez opcjonalnego - i bardzo dobrego - systemu IDS+ zmieniającego charakterystykę amortyzacji oraz układu kierowniczego. W wersji Sport można sobie darować ten spory wydatek, bo seryjne zawieszenie jest na tyle dobrze dostrojone, że ani ostre zakręty, ani nawet koleiny "gierkówki" nie robią na samochodzie większego wrażenia.

Zachwycony zachowaniem Opla na drodze zupełnie zapomniałem o śledzeniu wskaźnika paliwa. Dopiero w okolicach Częstochowy dociera do mnie, że coś tu jest nie tak - przejechaliśmy ponad 200 km, a wskazówka nawet nie drgnęła. Zacięła się czy co? No, ale nic, jedziemy dalej, może później jej się polepszy.

Po kolejnych 100 km spoglądam na paliwomierz - jednak wszystko jest w porządku. Według wskazań w baku pozostało jeszcze trzy czwarte z tego, co wlałem przed wyjazdem. Ciekawe, czy pokazywane przez komputer średnie zużycie (4,9 l/100) potwierdzi się podczas tankowania? Żeby się o tym przekonać, musiałem jeszcze sporo poczekać - aż po 1000 km dotarłem na tę samą stację, którą odwiedzałem, wyjeżdżając z Warszawy.

Podczas urlopowej podróży nic mnie nie zaskoczyło. Nowa Vectra z mocnym turbodieslem spaliła mało i - co najważniejsze - całą trasę pokonaliśmy bez zbędnych postojów. Nie lubię diesli, ale przyznam, że zakup Vectry z nowoczesnym i oszczędnym silnikiem wysokoprężnym ma sens. Duże auto rodzinne poza miastem potrzebowało jedynie 4,9 l na każde 100 kilometrów. W mieście spalanie skakało do 7,2 l, ale średni wynik wyniósł 5,9 l/100 km. Auto napędzane 2,2-litrowym 155-konnym benzyniakiem jest tańsze raptem o 500 zł, więc inwestycja w diesla - z reguły sporo droższego - w Oplu zwróci się bardzo szybko: już po przejechaniu 5700 km.

Opel Vectra 1.9 CDTi Sport - kompendium

* dane fabryczne

[NASZE POMIARY]

[SUMMA SUMMARUM]

Zmodernizowana Vectra straciła nieco ze swego pancernego charakteru, jednak po przejechaniu ponad tysiąca kilometrów nie uważam już tego za wielki problem. Pozytywne zmiany w wykończeniu wnętrza i poprawiona charakterystyka zawieszenia, które w wersji Sport nie wymagają inwestycji w IDS+, to godziwa rekompensata.

Gaz

wystarczające osiągi silnika, małe zużycie paliwa, wymiana oleju co 30 tys. km, możliwość dowolnej konfiguracji elementów dodatkowego wyposażenia, wygodne fotele, usportowione zawieszenie, nowe materiały we wnętrzu

Hamulec

dopłata do reflektorów ksenonowych, kształt przednich reflektorów, brak gazowych amortyzatorów jako podparcia maski

Oceń ten samochód
Więcej o:
Copyright © Agora SA