Lexus RX 400h

W Grecji doszło do niezwykłej konfrontacji. Ateny zaoferowały nam podróż przez sześć tysiącleci historii, a Lexus - wyprawę w cywilizację przyszłości

Ateny, czerwiec, a tu chłodniej niż w Polsce. Nic to. Na szczęście atmosferę podgrzewały wszechobecne pomniki kultury europejskiej. Demokracja, muzyka, matematyka, sztuka, architektura, logika - bez rozkwitu tych dziedzin w Atenach nie jeździlibyśmy dziś takimi samochodami. Za nami historia, przed nami Lexus. Nie byłoby nas tutaj, gdyby nie "h" w jego nazwie. Napęd hybrydowy, czyli współpracujące ze sobą dwa rodzaje silników: spalinowy i elektryczny. Z zewnątrz nie widać różnicy. Wsiadam do nowego Lexusa RX 400h, przekręcam kluczyk... i nic. Całkowitą ciszę przerywa nieśmiało klimatyzacja. Zapalają się światła, włącza radio, ale silnika wciąż nie słychać. Trochę niepewnie przerzucam dźwignię zmiany biegów w pozycję D i wciskam gaz. Dziwne wrażenie - dwie tony toczą się bezgłośnie, płynnie przyspieszając. Opuszczamy hotelowy parking. Jedziemy dostojnie z niewielką prędkością. Dopiero mocniejsze wciśnięcie pedału przyspieszenia budzi silnik spalinowy. V6, o pojemności 3,3 l i mocy 211 KM, zabiera się do pracy bez najmniejszego szarpnięcia, jakby od wieków korzystał z dwóch elektrycznych pomocników. Ten z przodu ma moc 123 kW, a z tyłu 50 kW. Łączna moc układu napędowego dochodzi do 272 KM. Jednak to nie to samo, co 272 KM z jednego spalinowego silnika. Elektryczno-benzynowa moc nie sumuje się w prosty sposób. Przyczyna? Maksymalne wartości mocy poszczególnych jednostek występują przy innych prędkościach obrotowych. To źle? Wbrew pozorom nie. Silniki elektryczne, które dysponują maksymalnym momentem obrotowym, od najniższych obrotów znakomicie uzupełniają jednostkę benzynową. Dzięki takiej kombinacji i elektronicznie sterowanej, bezstopniowej skrzyni CVT Lexus RX400h przyspiesza płynnie, od zera aż do prędkości 200 km/h (ogranicznik).

Jak każdy Lexus również ten jest aksamitny. Pierwszorzędne wykończone, świetne wygłuszenie, komfortowe zawieszenie i brak wibracji. Słowem luksus. Kierowca nie wyczuwa drgań, m.in. za sprawą systemu "drive by wire" obsługującego i gaz, i hamulec. Japończycy przekonują, że napęd RX 400h łączy zalety V8-ki i diesla. Coś w tym jest. Auto z łatwością nabiera prędkości, do setki rozpędza się poniżej 8 s i choć dieslem nie jest to, jeśli wierzyć komputerowi, w centrum Aten spala tylko 11,5 l/100, a poza nim nawet 7 litrów. Rewelacyjnie jak na niemal 300-konny SUV. Całość z nawiązką spełnia Euro IV - wyśrubowane normy czystości spalin. To zasługa silników elektrycznych, które pomagają spalinowemu, gdy ten (np. podczas przyspieszania) produkuje najwięcej zanieczyszczeń. Ich rola jest podwójna. Jeśli nie pomagają przyspieszać, to ładują baterie. Akumulatory nie muszą być podłączane do źródeł zewnętrznych i są ładowane na dwa sposoby. Wykorzystywana jest praca benzynówki oraz hamowanie regeneracyjne, dzięki któremu odzyskiwana jest energia bezpowrotnie tracona w typowym aucie (przetwarzana na cieplną przez hamulce).

Jeśli Japończycy nie postawiliby na kontrast pomiędzy antykami a Lexusem i zorganizowali prezentację w Szwajcarii, pewnie nie poznalibyśmy wad RX 400h. Ale w Grecji - czemu nie pofilozofować?

Jeśli chcemy zaszaleć, nie jest tak kolorowo. Przeszkodą jest dystrybucja napędu. Choć w RX 400h wszystkie koła dostają napęd, trudno mówić o czteronapędówce. Lwia część mocy płynie na przód. Tylne koła nie są połączone mostem z jednostką benzynową, mogą liczyć jedynie na mniejszy silnik elektryczny. Pierwsze skrzypce grają przednie koła, wspomagane przez dwa silniki (spalinowy i elektryczny). W efekcie RX 400h prowadzi się jak przednionapędówka, co w przypadku dwutonowego SUV-a niekoniecznie jest zaletą. Podczas dynamicznego przyspieszania na kierownicy pojawiają się siły skrętne i zdarza się, że koła tracą przyczepność. W zakrętach daleko nowemu Lexusowi do czteronapędówek ze stałym rozdziałem momentu. Trzeba też zapomnieć o zapuszczaniu się nim w bezdroża. Przekonujemy się o tym podczas sesji zdjęciowej na kamienistej plaży. Tylne koła nieruchomieją, przednie bezradnie obracają się w miejscu. Do przodu, do tyłu, do przodu, do tyłu i... uff! Tym razem się udało.

Jest też inna rzecz warta zaznaczenia. Jeśli wyciskamy z Lexusa ostatnie poty, możemy rozładować mu baterie. A wtedy, by odzyskać energię, akumulatory ładują się niemal cały czas, pogarszając wyraźnie osiągi samochodu.

W normalnej eksploatacji na takie przygody nie ma miejsca. Ujawniają się za to wszystkie zalety nowego Lexusa. Mimo że RX 400h ma dwa dodatkowe silniki elektryczne, zestaw baterii pod fotelami oraz specjalny osprzęt, jest cięższy od tradycyjnie napędzanego RX 300 tylko 123 kg. Niska masa to m.in. efekt rezygnacji z wału napędowego oraz zastosowania planetarnej skrzyni E-CVT. Ten bezstopniowy automat nie wymaga sprzęgła, jest prosty w budowie i skuteczny w działaniu. Dba też o silnik spalinowy, nie dopuszczając do przeciążania go przy niskich obrotach. Można się spodziewać, że taka jednostka dzięki współpracy z elektrycznymi będzie miała wydłużoną żywotność.

Niektórzy klienci obawiają się większej awaryjności hybryd. To chyba nie problem. Zamontowanie dodatkowych silników elektrycznych nie wymaga wielkiej filozofii. Nowoczesne auta napakowane są elektroniką po dach, dlatego dodatkowy system sterowania nie powinien być wyzwaniem. Poważniejsze wydatki grożą dopiero, gdy trzeba będzie wymienić zestaw baterii. Jak dotąd w Polsce sprzedano kilkadziesiąt hybrydowych Toyot i żadna nie zawiodła.

Wygląda na to, że nowy Lexus RX400h wskazuje kierunek, w jakim podąży motoryzacja. Napęd hybrydowy łączy zalety aut, jakimi poruszamy się na co dzień, z samochodami elektrycznymi. Daje niezależność, której nie gwarantują pojazdy elektryczne, mające niewielki zasięg, słabe osiągi oraz wymagające czasochłonnego ładowania baterii. Lexus RX 400h jest przyjazny, ekologiczny, komfortowy, dynamiczny, oszczędny, a wady ujawnia tylko w skrajnych sytuacjach. To pierwszy seryjnie produkowany SUV z napędem hybrydowym. Toyota szykuje ekspansję następnych. Oprócz oferowanego już Priusa i RX 400h pojawią się Lexusy GS 400h, LS 600h oraz IS. Nieco spóźnieni są w tej dziedzinie Niemcy. Ale BMW pracuje nad hybrydowym X5, Mercedes - S-klasą, VW - Touaregiem, a Porsche - Cayennem. Tylko czy nadążą za japońskimi specjalistami z Toyoty, którzy wspólnie z firmą Panasonic planują w najbliższym czasie zamianę baterii niklowo-metalowych na bardziej wydajne, trwałe i lżejsze niklowo-jonowe oraz pracują nad efektywniejszymi silnikami elektrycznymi zasilanymi wyższym napięciem?

Hybrydy stają się modne. W kwietniu 2005 Honda ogłosiła, że globalna sprzedaż modeli Accord, Civic i Insigth z dwoma rodzajami silników sięgnęła 100 tys. sztuk, z czego 90 tys. sprzedano w USA, a tylko 3800 w Europie.

Lexus RX 400h może się bardzo podobać. Mimo to, przy świadomości zmian w motoryzacji, łezka kręci się w oku na widok ryczących, mocarnych aut, które choć proste jak cep, dawały mnóstwo emocji. Najnowsze konstrukcje są oszczędne, ekologiczne, komfortowe i nieangażujące. Cieszy mnie to, ale... Znam kilka modeli, które chętnie bym kupił, wstawił do stodoły, a po latach pokazywał wnukom, opowiadając o nierozsądnych, ale pełnych emocji autach.

Kompendium

RX 400h, 272 KM, 200 km/h, 260 tys. zł

Wielka Brytania - 29 500 funtów

USA - 50 tys. dol

Lexus RX 400h

Silniki

1) Benzynowy

2) Elektryczny przód

3) Elektryczny tył

*Dane producenta

Gaz

Niewielkie zużycie paliwa, niska emisja skodliwych substancji, dobre osiągi, wysoki komfort jazdy, solidne wykończenie, znakomite materiały, niski poziom hałasu, płynne przyspieszanie, dobra elastyczność, bezproblemowa eksploatacja, ciekawa i skuteczna bezstopniowa skrzynia biegów

Hamulec

Mało skuteczny napęd na cztery koła, nie najlepsze zachowanie podczas szybkiej jazdy na krętych drogach

Wyposażenie standardowe (wybrane elementy)

18-calowe felgi, ABS, BA (system wspomagania hamowania), EBD (elektroniczny podział siły hamowania), VSC (system kontroli stabilności), VDIM (inteligenty system stabilizacji toru jazdy), tempomat, poduszki powietrzne: kierowcy i pasażera, boczne, kolanowa kierowcy, kurtyny; ISOFIX, automatyczna klimatyzacja,

Za dopłatą

relingi dachowe, system wspomagający parkowanie z monitorem, elektrycznie ustawiana kolumna kierownicza, ogrzewanie foteli, czujnik deszczu, otwierane okno dachowe, system muzyczny Mark Levinson, ekran dotykowy, skórzana tapicerka

SUMMA SUMMARUM

Lexus RX 400h prezentuje solidnie przemyślane połączenie nowatorskich rozwiązań. Zaletą jest również fakt, że do hybrydowego Lexusa nie trzeba się przyzwyczajać. Wiele wskazuje na to, że właśnie takimi samochodami będziemy jeździć w przyszłości.

CO PISZĄ INNI

CAR

Hybrydowy Lexus jest nie tylko przyjazny środowisku, ale również przyjazny w eksplotacji.

Oceń ten samochód
Copyright © Agora SA